W mijającym tygodniu ceny diesla uległy kolejnej obniżce – dalszego dynamicznego ciągu zmian w dół jednak raczej nie należy się spodziewać. Zmiany rynkowe oraz kurczenie się przestrzeni marżowej, zwłaszcza na dieslu, powoduje, że w nowy miesiąc wejdziemy z nieco mniej zachęcającymi do tankowania cenami.
Sugestie poprawy popytu w drugiej połowie roku słychać coraz częściej wśród analityków rynku surowcowego. Wpływać na to może pobudzenie aktywności przemysłowej w Chinach czy początek sezonu wyjazdowego w Stanach Zjednoczonych. Wydaje się zatem mocno prawdopodobne, że wyższe ceny na świecie – a w konsekwencji także i w Polsce – mogą niebawem stać się faktem.
Rynek hurtowy bez raptownych korekt
W porównaniu z minionym weekendem obecna cena benzyny 98-oktanowej rośnie o ponad 59 zł do poziomu 5560,20 zł/m sześc. Podstawowa odmiana benzyny Pb95 sprzedawana jest po 5200,20 zł/m sześc., czyli o ponad 56 zł więcej niż w ostatnią sobotę. Diesel wyłamał się z podwyżkowej tendencji i potaniał o 22 zł do poziomu 4883,60 zł/m sześc. Jeśli chodzi o olej opałowy, mamy zwyżkę wynoszącą 19 zł, a cena tego paliwa aktualnie wynosi 3956,60 zł/m sześc.
Zmiana tendencji w cenach detalicznych
W okresie między 29 maja i 4 czerwca spodziewamy się co najmniej wyhamowania tendencji spadkowej, a nawet pewnego ruchu w górę. Benzyna 98-oktanowa kosztować będzie 7,06-7,18 zł, a dla benzyny 95-oktanowej widełki cenowe wynosić będą 6,48-6,60 zł/l. W przypadku diesla spodzewana jest cena z przedziału 6,06-6,19 zł/l. Nie spodziewamy się także radyklanych zmian w średnich cenach autogazu – to paliwo kosztować może 2,95-3,03 zł/l.
Ropa naftowa blisko majowych maksimów
Notowania ropy na giełdzie w Londynie w mijającym tygodniu zbliżyły się do poziomu 80 dolarów, powyżej którego ostatni raz znajdowały się na początku maja. Najwięcej za baryłkę ropy Brent płacono w czwartek, kiedy kosztowała nawet 78,66 USD. Przed weekendem część inwestorów zdecydowała się jednak na realizację zysków i w piątkowe przedpołudnie ropa Brent w Londynie kosztuje niewiele ponad 76 dolarów.
Rynkowe fundamenty są wsparciem dla drogiej ropy. Podaż surowca jest ograniczona przez wdrożone przez OPEC+ od początku maja dodatkowe cięcia w limitach produkcyjnych. Do tego ciągle obecne są problemy z dostawami ropy z irackiego Kurdystanu przez turecki port Ceyhan, a wydobycie w Kanadzie w ostatnim czasie redukują szalejące w tym kraju pożary. Inwestorów grających na spadek cen surowca postraszył też w tym tygodniu saudyjski minister ds. energii, który powiedział, że OPEC+ może aktywnie reagować na rynkową sytuację, dostosowując swoją politykę wydobycia.
Po stronie popytu na produkty naftowe optymistycznym sygnałem był mocny spadek rezerw ropy w USA odnotowany w cotygodniowym raporcie amerykańskiego Departamentu Energii. W Stanach najbliższy poniedziałek jest wolny od pracy, bo obchodzone jest Święto Pamięci, które uznawane jest za początek sezonu letnich wyjazdów, czyli okresu zwiększonego zapotrzebowania na paliwa.
Oprac. dr Jakub Bogucki, Grzegorz Maziak, e-petrol.pl