Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa zajął produkty i sprzęt firmy Eskimos, która w 2018 roku w porozumieniu z ministerstwem rolnictwa uruchomiła interwencyjny skup jabłek. Powołał też spółkę celową, która ma się zająć przerobem i sprzedażą przejętych towarów.
Eskimos w 2018 roku przeprowadził interwencyjny skup jabłek, by ustabilizować ceny owoców i pomóc sadownikom. Firma miała skupić pół miliona ton tych owoców, ostatecznie udało się zdjąć z rynku tylko 200 tys. ton. Na realizację tego zadania Eskimos otrzymał państwowe gwarancje w wysokości 100 mln zł pod kredyt z Banku Ochrony Środowiska. I miał te pieniądze zwrócić w 2019 roku. Ponieważ tak się nie stało, KOWR w grudniu przejął w zastaw produkty i sprzęt.
– Przez zbyt przedłużające się procesy kupowania, przerabiania i sprzedaży towaru, Eskimos nie był w stanie zwrócić kredytu i utracił wiarygodność. Dlatego podjąłem decyzję o zajęciu z tej firmy soku, koncentratu jabłkowego, przecieru, destylatu, etanolu oraz systemu sortowniczego i instalacji chłodniczej – mówi w rozmowie z nami Grzegorz Pięta, dyrektor KOWR.
Spółka celowa dokończy zadanie za Eskimosa
Przejęte produkty ma teraz zagospodarować specjalnie do tego powołana spółka celowa.
– Powołaliśmy spółkę, która przetworzy i sprzeda towar, tak by odzyskać te 100 milionów. Będą to m.in. nalewki i cydr – przekonuje Pięta.
Zdaniem Eskimosa przejęty zastaw jest wart więcej, dlatego wystawił do KOWR faktury na łączną kwotę ponad 137 zł.
Kamila Szałaj