Pływający pod banderą Panamy cywilny statek handlowy został uszkodzony w drodze do jednego z ukraińskich portów nad Dunajem. Jednostka płynęła po zboże.
Do zdarzenia doszło 27 grudnia.
– Na Morzu Czarnym doszło do wybuchu na statku cywilnym płynącym pod banderą Panamy, który zderzył się z wrogą miną morską. Masowiec zmierzał na załadunek zboża w jednym z naddunajskich portów Ukrainy – przekazało ukraińskie dowództwo Sił Obrony Południa.
Wiadomo, że statek do masowiec należący do greckiego armatora, ale pływający pod panamską banderą. Prawdopodobnie chodzi o jednostkę noszącą nazwę „Vyssos”. Mina miała zostać umieszczona na Morzu Czarnym przez rosyjską marynarkę wojenną.
Przestał funkcjonować dotychczasowy morski korytarz zbożowy
Po tym jak latem Rosja nie przedłużyła swoich porozumień zawartych w zeszłym roku z Turcją i ONZ, przestał funkcjonować dotychczasowy morski korytarz zbożowy prowadzący z ukraińskich portów w okolicy Odessy w świat.
Władze w Kijowie uruchomiły więc biegnący przez wody terytorialne czarnomorskich państw NATO – Rumunii, Bułgarii i Turcji – alternatywny szlak, który co prawda był dłuższy, ale dawaj więcej bezpieczeństwa. Jak widać całkowicie rosyjskiego zagrożenia nie dało się jednak wyeliminować.
Ewakuowano załogę masowca
Po eksplozji miny, w której rannych zostało dwóch marynarzy, statek transportowy miał utracić sterowność, a kapitan skierował go dla bezpieczeństwa na mieliznę. Na miejsce zdarzenia natychmiast skierowano kutry ukraińskiej straży przybrzeżnej i ewakuowano załogę masowca.
Jeden z rannych marynarzy został odtransportowany przez ratowników medycznych do szpitala. Drugi ma tylko lekkie obrażenia. Jak podała ukraińska straż przybrzeżna, był to już trzeci przypadek, gdy cywilny statek wpadł w tej okolicy na rosyjską minę morską. Wczorajsze zdarzenie było jednak najpoważniejsze z dotychczasowych.
Źródło: www.euractiv.pl