Okazuje się, że w gospodarstwach (zbadano 516 gospodarstw), w których hodowcy nadają imiona swoim krowom, roczny udój mleka był o około 280 litrów większy niż tam, gdzie gospodarze nie nazwali swoich zwierząt. 48% rolników przyznało, że krowy dają więcej mleka, jeśli mają dobry kontakt z człowiekiem.
Jeden z badanych rolników, Dennis Gibb mówi: „Kochamy nasze krowy. Każda z nich ma swoje imię i każda z nich ma swoją osobowość. Krowy nie są dla nas jedynie źródłem utrzymania, one są naszą rodziną”
Dr Catherine Douglas i dr Peter Rowlinson z Uniwersytetu w Newcastle przekonali się, że na farmach, gdzie każda krowa ma swoje imię pozyskuje się więcej mleka, niż tam, gdzie krowy są bezimienne. To kolejny dowód na to, jak ważne jest indywidualne podejście.
„Podobnie jak ludzie, krowy reagują lepiej, gdy są traktowane indywidualnie. Czują się wtedy szczęśliwsze i bardziej zrelaksowane. Poznanie swoich zwierząt i nadanie im imion nic przecież nie kosztuje, a może znacznie poprawić wydajność krów” – wyjaśnia dr Catherine Douglas z Uniwersytetu w Newcastle.
Źródło: PFHBiPM