Najczęstsze błędy w żywieniu koni

Konie z uwagi na specyficzną budowę przewodu pokarmowego są zwierzętami bardzo wrażliwymi na wszelkie błędy żywieniowe. Dobre intencje ich właścicieli i opiekunów często prowadzą do odwrotnych efektów, powodujących problemy zdrowotne.

Najczęstsze błędy w żywieniu koni

Żywienie koni może być trudniejsze niż w przypadku pozostałych zwierząt gospodarskich, ponieważ często nie dotyczy danej grupy technologicznej, tylko jednostki o szczególnych wymaganiach.

Za mało paszy objętościowej

W naturalnych warunkach koń większość czasu poświęca na poszukiwanie i pobieranie paszy. Jego żołądek w porównaniu do masy ciała jest niewielki, ma pojemność 8-15 litrów. W przypadku niedostatecznej ilości pokarmu soki żołądkowe, zawierające kwas solny, mogą uszkadzać błonę śluzową żołądka.

Ważne jest, aby koń otrzymywał odpowiednią dla swoich wymagań ilość paszy objętościowej, na 100 kg masy ciała zwierzęcia przypada 1-1,5 kg jej suchej masy. Ważne jest dzielenie dawki na kilka posiłków. Niestety bardzo częstym błędem jest ograniczanie koniowi paszy objętościowej. Takie podejście ma negatywny wpływ nie tylko na działanie układu pokarmowego, ale także na psychikę zwierzęcia, które nie pobierając pokarmu zaczyna się nudzić i staje się nerwowe, ponieważ nie ma możliwości zaspokojenia naturalnej potrzeby ciągłego żucia.

W ostatnich czasach bardzo modne jest używanie ściółek wiórowych, torfowych, lnianych, czy pelletów i mat stajennych. Ułatwiają one sprzątanie boksów, usuwanie obornika, są łatwiejsze w transporcie i magazynowaniu, a bardzo korzystne są w przypadku koni, które np. z uwagi na alergie nie mogą stać na słomie. Większość koni jednak ze słomy może korzystać, ścielenie nią pozwala koniom na zaspokajanie potrzeb stałego pobierania pokarmu. Mimo że nie jest bogata w składniki odżywcze jest zjadana z chęcią, stanowi wypełnienie przewodu pokarmowego.

Za dużo paszy treściwej

Wiele osób przekarmia swoje konie paszami treściwymi poprzez zadawanie zbyt dużych ilości na jeden odpas. Jeden odpas złożony z pasz treściwych w przypadku koni ważących około 500 kg nie powinien przekroczyć 2,5 kg. Często efektem braku podziału dawki na kilka posiłków jest też obgryzanie przez konie drewna i ogrodzeń oraz łykawość, w ten sposób zwierzęta zwiększają produkcję śliny.

Pasze treściwe powinny być stosowane z zachowaniem rozsądku i adekwatnie do pracy jaką dany koń wykonuje, ponieważ stanowi ona główne źródło energii. Zwierzę, które nie pracuje powinno dostawać możliwie najbardziej ograniczone ilości. Koń, który otrzymuje w dawce zbyt dużo energii nie mając możliwości jej wykorzystania, może stać się nadpobudliwy i podatny na nałogi i narowy.

Za dużo węglowodanów niestrukturalnych

Wysoka ilość pasz treściwych może prowadzić do kolejnego poważnego niedopatrzenia, czyli zbyt dużej liczby węglowodanów niestrukturalnych w diecie. Zwiększa się ryzyko insulinooporności, ochwatu oraz końskiego syndromu metabolicznego (EMS).

Węglowodany niestrukturalne (np. skrobia) występują w dużej ilości w zbożach. Ich fermentacja może dodatkowo sprzyjać powstawaniu wzdęć i biegunek oraz kolki (morzyska), która stanowi bardzo duże zagrożenie życia. Przekarmianie koni młodych oraz źrebiąt paszami bogatymi w te węglowodany sprawia, że w przyszłości będą bardziej obciążone ryzykiem wystąpienia osteochondrozy, co może je wykluczyć całkowicie lub częściowo z użytkowania oraz wymagać leczenia operacyjnego.

Złe proporcje pasz

Często można się spotkać z niepoprawnym stosunkiem pasz treściwych do objętościowych. Złe proporcje skutkują zaburzeniami wśród drobnoustrojów bytujących w układzie pokarmowym.

Jednymi z ważniejszych drobnoustrojów są bakterie celulolityczne, rozkładające celulozę zawartą w podstawowym pożywieniu koni, czyli sianie, słomie i trawie. Bakterie kwasu mlekowego trawią natomiast węglowodany niestrukturalne z pasz treściwych, produkując przy tym kwas mlekowy.

Im więcej pasz treściwych tym więcej kwasu jest produkowane, pH staje się bardzo niskie, a w takim środowisku bakterie celulolityczne nie przetrwają. Trawienie paszy staje się nieprawidłowe, może dochodzić do morzysk, spada również ogólna odporność organizmu, przez co inne układy stają się bardziej narażone na infekcje.

Podawanie paszy treściwej przed objętościową

Rano układ pokarmowy nie działa w pełni, przez noc gromadzi się duża ilość kwasów żołądkowych. Aby zobojętnić pH przewodu pokarmowego w pierwszej kolejności powinno się podać paszę objętościową, która długo przeżuwana pozwoli na produkcję niezbędnej ilości buforującej śliny. Przy okazji koń, który zaspokoił część głodu spożywa paszę treściwą spokojniej.

Mocno rozdrobnione pasze

Spożywanie pokarmu, który nie wymaga długiego żucia wpływa negatywnie na samopoczucie zwierzęcia oraz cały proces trawienia. Żucie wiąże się z produkcją śliny, której zadaniem jest formowanie kęsów i uwodnienie pożywienia. Działa ona jako bufor, reguluje pH treści żołądkowych, przez co zapobiega powstawaniu wrzodów żołądka.

Ilość wytwarzanej śliny jest zależna od długości żucia i rodzaju paszy. Żucie 1 kg owsa zajmuje koniowi około 10 minut, a 1 kg siana lub słomy już niecałą godzinę. W przypadku rozdrobnionego owsa, czas żucia, a co za tym idzie, ilość śliny maleje jeszcze bardziej. Dodatkowo proces długotrwałego żucia pozwala na prawidłowe i równomierne ścieranie się zębów, więc zmniejsza się ryzyko powstawania problemów stomatologicznych.

Stosowanie pasz drobnych, bardzo miękkich i łatwych do pogryzienia pozbawia konie możliwości żucia, może prowadzić do zakwaszenia środowiska jelit. Są grupy koni, które powinny przyjmować takie pasze, np. konie z problemami dentystycznymi, wadami zgryzu czy brakami w uzębieniu oraz osobniki młode będące w trakcie wymiany uzębienia na stałe.

Niewłaściwa suplementacja

Aktualne żywienie koni wiele różni się od naturalnego. Bardzo popularne stały się wszelkie suplementy i dodatki paszowe.

Przy stosowaniu wysokiej jakości pasz codzienna suplementacja nie jest niezbędna. Ma ona sens i powinna się odbywać przemyślanie w przypadku bardziej wymagających okresów np. wymiany sierści, problemów zdrowotnych, intensywnej pracy, ciąży i karmienia, wzrostu, czasu rozpłodowego lub u koni sportowych, którym samo siano zdecydowanie nie wystarczy.

Używanie suplementów w sposób nieuzasadniony i przede wszystkim w nadmiarze może wpłynąć negatywnie na organizm. Przykładem choroby, która może być powodowana przez nadmierną suplementację, w tym przypadku selenem, jest selenoza.

Często właściciele koni sięgają po zioła, czy naturalne dodatki. Popularne jest podawanie siemienia lnianego, którego zadaniem jest regulacja pracy jelit, w nadmiarze zadziała ono wręcz odwrotnie powodując rozwolnienie.

O nieprawidłową suplementację jest bardzo łatwo w przypadku stosowania gotowych pasz pełnoporcjowych. Należy uważnie analizować to, co producent umieścił na etykiecie, ponieważ podawane dodatkowo suplementy mogą się już w danej paszy znajdować, powinno się więc zredukować ich ilość, aby jakiś składnik nie występował w nadmiarze.

Co z wysłodkami?

Wysłodki buraczane w ostatnim czasie zyskują w oczach opiekunów koni. Nie można ich traktować jako paszę objętościową i stosować jako częściowy zamiennik siana lub słomy. Istnieją na rynku pod różnymi formami: melasowane, suszone, mokre, prasowane.

Wysłodków suszonych nie należy podawać w większych ilościach w takiej formie, ponieważ mają tendencję do pęcznienia, powinno się je wcześniej moczyć, aby nie „rosły” w żołądku.

Tuczące właściwości wysłodków sprawiają, że mają one zastosowanie w przypadku koni z trudnościami w przybraniu na wadze. Dodatkowo przydatne są u koni, które posiadają problemy stomatologiczne. Powinny być one jednak zbilansowane pod względem stosunku wapnia i fosforu, w tym pomocne okazują się otręby pszenne.

Wysłodki buraczane są zasobne w wapń, otręby pszenne w fosfor, więc wspólnie mogą pozytywnie wpłynąć na zwiększenie masy ciała konia. Otręby z uwagi na swoją pylistą strukturę powinny być zadawane na mokro.

Niewłaściwe odmierzanie ilości paszy

Powszechnym błędem jest określanie ilości paszy stosując słowo „miarka” lub „wiadro”. Miarka owsa nigdy nie będzie równa miarce granulatu, musli, czy sieczki.

Pojemnik o określonej objętości nie może być rzetelnym i miarodajnym wyznacznikiem ilości zadawanej paszy. Podobnie jest w przypadku siana, w rzeczywistości jego ilość jest określana na oko. Prawdopodobnie większość opiekunów koni nie jest w stanie konkretnie określić ile kilogramów danej paszy dziennie przyjmują ich podopieczni.

Złe określanie kondycji konia

Znaczna część końskiego społeczeństwa określa kondycję ciała zwierzęcia poprzez wielkość jego brzucha. Prawidłowy sposób opiera się np. na skali BCS, która dotyczy ilości tkanki tłuszczowej w okolicach zadu, żeber, łopatek oraz szyi lub na skali TES, która z kolei zwraca uwagę na poziom rozwinięcia mięśni grzbietu.

Koń z dużym brzuchem też może być niedożywiony, osłabione mięśnie brzucha spowodowane złą ilością pracy mogą optycznie powiększyć jego rozmiar, a pasze słabej jakości nie dostarczą zwierzęciu koniecznej ilości składników pokarmowych.

Tekst: Monika Markowska, Powiatowy Zespół Doradztwa Rolniczego w powiecie krotoszyńskim

Advertisement
Agata Molenda
Agata Molendahttps://agronews.com.pl
Redaktor portalu agronews.com.pl. Email: a.molenda@agronews.com.pl

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Pilne ostrzeżenie GIS: Groźna bakteria w boczku w kostce

Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie o wykryciu bakterii Listeria monocytogenes w partii bekonu wędzonego w kostce. Należy unikać spożywania produktów z tej konkretnej partii,...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics