Do nietypowego zdarzenia doszło 16 września w Biłgoraju. 23 – latek, który podróżował samochodem najechał na worek, w którym jak się okazało było … prosię. Zwierzak uciekł a mężczyzna wezwał policję. Mundurowi po przybyciu na miejsce zastali małżeństwo, które biegało za świnią po polu. Jak się okazało tego dnia kupili oni zwierzę, które uciekło im z transportu w drodze do domu. Ponadto złamali oni przepisy i odpowiedzą teraz przed sądem.
23-latek najechał na worek, w którym była świnia
Do zdarzenia doszło 16 września około godziny 19:30 na ulicy Granicznej w Biłgoraju. 23-latek wezwał policjantów po tym jak jadąc swoim audi najechał na worek, w którym coś się ruszało. Okazało się, że w środku znajdowała się … świnia.
„Gdy policjanci przyjechali na miejsce, zastali zgłaszającego oraz dwie osoby, które próbowały złapać prosiaka ganiając go po pobliskich polach. Okazało się, że było to małżeństwo z gminy Biłgoraj, które tego dnia kupiło zwierzę.
Jak wstępnie ustalili policjanci, 55 – latka wraz z 52 – letnim mężem kupili prosiaka, zapakowali go w worek i wsadzili na przyczepkę. W trakcie transportu, świnia przegryzła worek i wydostała się z przyczepki wprost na drogę, gdzie trafiła pod koła nadjeżdżającego audi. Na szczęście, ani kierującemu pojazdem, ani zwierzęciu, nic się nie stało” – relacjonuje młodszy aspirant Joanna Klimek z policji w Lublinie.
Właściciele zwierzaka dopiero po przyjeździe do domu stwierdzili, że zgubili świnię, wrócili więc na miejsce żeby ją złapać.
Dalsze czynności policjantów wykazały, że małżeństwo złamało przepisy Ustawy o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczania chorób zakaźnych zwierząt, która zabrania między innymi przewożenia zwierząt bez wymaganego świadectwa zdrowia wystawionego przez lekarza weterynarii oraz handlu zwierzętami z naruszeniem wymagań weterynaryjnych. Małżeństwo stanie więc przed sądem, grozi im kara nawet do roku pozbawienia wolności.
Źródło: Policja Lubelska