Lubelska Solidarność Rolnicza obawia się zalania polskiego rynku ukraińskimi owocami. Już są zapowiedzi niższych cen. Zaniżona wartość owoców ma być wynikiem sprowadzania owoców z poza Unii Europejskiej.
NSZZ RI Solidarność Lublin w mediach społecznościowych apeluje o pilną interwencję w sprawie napływu owoców miękkich z Ukrainy. Swoje obawy argumentuje tym, że na polskich sadowników i plantatorów nakłada się ogromne obowiązki i obostrzenia związane z ochroną klimatu, a w szczególności z wycofywaniem tanich a skutecznych środków ochrony roślin: „Mamy wysokie ceny nawozów i paliw. W związku z tym nie możemy na uczciwych warunkach konkurować z producentami owoców, którzy nie muszą przestrzegać tych zasad co my. Posiadają skuteczniejsze i tańsze środki do produkcji. W związku z tym że w polskich chłodniach i magazynach zalegają zagraniczne tanie owoce, my producenci polskich zdrowych truskawek, malin, porzeczek, agrestu i wiśni obawiamy się cen za naszą owoce. Mamy powody przypuszczać, że ceny mogą być poniżej kosztów produkcji. Obawiamy się, że zamiast zająć się tym do czego jesteśmy stworzeni, czyli uprawą owoców i warzyw będziemy zmuszeni wyjść latem na drogi. Nie chcemy przechodzić tego co nasi bracia rolnicy, producenci zbóż” – czytamy w komunikacie NSZZ RI Solidarność Lublin.
Ostatni moment na działania
Związkowcy tuż przed startem sezonu proszą o wsparcie i nagłaśnianie problemu:
„Prosimy rządzących o zainteresowanie się naszymi obawami i prosimy o podjęcie działań zapobiegawczych. Kolejne protesty raczej nie będą na rękę w roku wyborczym. Producenci owoców miękkich zacznijmy się jednoczyć. Już jest późno a w czerwcu i lipcu nasza skuteczność może być równa zeru” – apelują związkowcy.
Ceny zbóż lecą na łeb, na szyję. Olbrzymie przeceny po obu stronach Atlantyku
NSZZ RI Solidarność Ziemi Lubelskiej apeluje do członków związku będących radnymi rad gmin, powiatów, sejmiku, oraz pracowników instytucji okołorolniczych do podnoszenia tych kwestii w swoich środowiskach i nagłaśniania potencjalnego problemu. „Nasze obawy są racjonalne i podparte merytoryczną wiedzą uzyskaną od fachowców branży sadowniczej” – podkreślają sadownicy.
AM/Redakcja AgroNews, fot.:FB NSZZ RI Solidarność Ziemi Lubelskiej