Nowe zasady ratalnej sprzedaży państwowych gruntów rolnych już weszły w życie.
Jak informuje TVP Info, "To dobra informacja dla rolników, bo na nowe kredyty preferencyjne nie ma na razie co liczyć, a ceny ziemi systematycznie rosną i nic nie wskazuje na to, aby w 2012 roku ten trend miał się odwrócić.
Rolnicy, którzy chcą kupić teraz ziemię mają nie lada problem. Rozmowa z bankowym doradcą trwa z reguły bardzo krótko: dokładnie tyle, ile potrzeba czasu na poinformowanie klienta, że na kredyt nie ma szans. W bankach skończyły się bowiem limity.
– Mamy zapotrzebowanie na pierwszy kwartał, na kwotę 2,5 miliona złotych – mówi Grzegorz Sajkowski ze Spółdzielczego Banku Powiatowego w Piaskach.
Wśród starających się o kredyt jest między innymi pan Tadeusz Woliński.
– Ziemia jest tak droga, że jak nie będzie kredytów to ludzie nie będą jej kupować – mówi rolnik z Ciecierzyna.
Sprawa jest tym bardziej poważna, że Komisja Europejska zezwoliła na preferencyjne zakupy ziemi tylko do końca 2013 roku. W tym roku na dopłaty do kredytów preferencyjny rząd przeznaczył 781 milionów złotych. Problem w tym, że aż 769 milionów poszło na obsługę starych kredytów.
Resort rolnictwa pracuje teraz nad przesunięciem dodatkowych środków w ramach budżetu państwa co ma pozwolić na uruchomienie dodatkowej akcji kredytowej. A do tego czasu proponuje rolnikom inną metodę preferencyjnego zakupu ziemi.
– Zachęcam rolników, aby w przypadku zakupu ziemi nie korzystali z kredytów preferencyjnych, a raczej przenieśli swoje zainteresowanie na zakup ratalny w Agencji Nieruchomości Rolnych – mówi minister rolnictwa Marek Sawicki.
Taką możliwość dają przepisy, które właśnie weszły w życie. Agencji Nieruchomości Rolnych może rozłożyć rolnikowi spłaty należności za nabytą ziemię na roczne lub półroczne raty, na okres 15 lat. Warunkiem jest wpłacenie 10 proc. wartości gruntów. – Oprocentowanie w wysokości 2 proc. jest przewidziane dla nabywców gruntów rolnych przez gospodarstwa rodzinne, czyli o powierzchni do 300 hektarów – tłumaczy Leszek Świętochowski, prezes Agencji Nieruchomości Rolnych.
To oprocentowanie jest jeszcze bardziej korzystne, niż dla chwilowo nieobecnych kredytów preferencyjnych. Dla rolników może to być ostatnia deska ratunku, zwłaszcza, że ceny ziemi systematycznie pną się w górę. Hektar państwowych gruntów w zeszłym roku kosztował 17 165 złotych, a to aż o 12 proc. wzrost w porównaniu do 2010 roku. Zdaniem ekonomistów mimo wysokich kosztów rolnicy z takich inwestycji nie mogą zrezygnować.
– Żeby robić interesy w rolnictwie trzeba mieć odpowiedni areał. Wtedy można wykorzystać skalę produkcji, wtedy są niższe koszty oraz większa wydajność – tłumaczy prof. Andrzej Kowalski z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa.
Kto w momencie wejścia Polski do Unii Europejskiej zainwestował w ziemię rolniczą nieźle na tym zarobił. Jeszcze w 2004 roku hektar z Agencji Nieruchomości Rolnych kosztował prawie 5 tysięcy złotych, trzy lat później już dwa razy tyle, a w 2010 już trzy.
– Był okres dynamicznego wzrostu cen, dochodzącego do 30 proc. Obecnie spadła nieco ta dynamikan. A w 2012 roku również spodziewamy się niewielkiego wzrostu – prognozuje Leszek Świętochowski."
Źródło: Witold Katner, TVP Info, www.tvp.info, fot. sxc.hu