Ceny warzyw i owoców są w tym roku wyjątkowo niskie. Rolnicy za swoje zbiory dostają nawet o połowę mniej niż przed rokiem. Dlatego na poniedziałek 12 września zapowiadają akcję protestacyjną w Warszawie.
Dramatycznie niskie skupu warzyw i owoców powodują, że rolnicy zamiast sprzedawać swoje plony wolą wyrzucić je do przysłowiowego rowu. Taka sytuacja miała ostatnio miejsce w miejscowości Wisznice w woj. lubelskim. Jak informuje portal lublin112, producent pomidorów przemysłowych wyrzucił 50 ton tych warzyw na pole, bo nie chciał odstawić ich do zakładu przetwórczego za 25 gr za kg.
Pomogą umowy kontraktacji?
Sadownicy od wielu lat zabiegają o wprowadzenie obowiązku zawierania umów kontraktacyjnych z zapewnioną ceną minimalną przez zakłady przetwórcze. Takie rozwiązanie byłoby korzystne dla obu stron – producent miałby pewność, że sprzeda swoje owoce po zadowalającej cenie, a przetwórca miałby zagwarantowaną wielkość dostawy. Ale na razie takie umowy zawierane są sporadycznie. Być może, gdyby branża się zjednoczyła i była silniejsza, umiałaby postawić twardsze warunki przetwórniom. A póki co bezradnie przygląda się kolejnym zmowom cenowym zakładów.
Ostatnie dwa lata były prawdziwym dramatem dla producentów czarnej porzeczki. Za kilogram owoców dostawali oni w skupie 40 gr. Podobne problemy mieli plantatorzy wiśni. W tym roku bardzo niskie są także ceny jabłek przemysłowych. Od początku sezonu przetwórnie mocno ograniczały stawki i dziś skupują jabłka po 20 gr! Firmy tłumaczą, że nie mogą zapłacić więcej, bo jabłek jest za dużo, a ceny koncentratu na świecie są niskie.
– To kłamstwo i perfidna gra marketingowa! Zagraniczne koncerny, żerując na polskich sadownikach i kupując surowiec za bezcen świadomie zaniżają cenę koncentratu na światowych rynkach. Oni zarabiają na naszej ciężkiej pracy i kosztem naszych rodzin – oburza się Mirosław Maliszewski, Prezes Związek Sadowników RP, poseł PSL.
Kwestię dramatycznej sytuacji producentów warzyw i owoców poruszono na ostatnim posiedzeniu Sejmu, podczas debaty nad stanem rolnictwa w Polsce.
Wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki, odnosząc się do niskiej ceny pomidorów powiedział, że zabrakło rozwiązań, które pozwolą rolnikom mieć silną pozycję. Bogucki dodał, że umowy kontraktacyjne będą obowiązkowe.
– My wprowadzamy obowiązek zawierania umów na każdym poziomie. (…) Każdy przedsiębiorca musi zawrzeć umowę z rolnikiem – wyjaśniał w Sejmie wiceminister.
Niskie ceny warzyw na giełdach
Mało optymistyczne wiadomości płyną także z podwarszawskiego rynku hurtowego Bronisze.
Tam cebula biała jest o 20 proc. tańsza w porównaniu z cenami sprzed roku. Sprzedawana jest w workach po 10 kg w cenie 60 groszy do 1 zł za kilogram. O połowę tańsza jest marchew. Kilogram kosztuje od 40 do 80 gr. Podobnie jest z białą kapustą – jej cena też jest o 50 proc. niższa od ubiegłorocznej. Bardzo tanie są również pomidory – za kilogram producenci mogą uzyskać od 3 do 4,5 zł.
Protest sadowników
Wobec tak niskich cen skupu, zdesperowani sadownicy zapowiadają protest. 12 września o godz.10.00 mają się zebrać pod pomikiem marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie.
Wstrzymane dostawy
Walkę z dyktatem cenowym przetwórni sadownicy podjęli już wcześniej. Od początku września część producentów jabłek przemysłowych nie dostarcza swoich plonów do zakładów przetwórczych.
– Nie możemy kolejny rok dać się rozegrać przetwórcom! To ostatni moment na reakcję i podjęcie konkretnych działań! Jedyną skuteczną metodą jest zablokowanie im możliwości zarabiania pieniędzy poprzez brak dostaw surowca! – komentują członkowie Związku Sadowników RP.
Kamila Szałąj
Redakcja AgroNews, fot. pixabay.com