We wrześniu 2025 roku Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) przeprowadziła ogólnopolską kontrolę dotyczącą prawidłowości znakowania żywności importowanej z Ukrainy. Wyniki są alarmujące – ponad 78% sklepów nie spełniło obowiązujących przepisów. Inspektorzy sprawdzali zarówno sklepy stacjonarne, jak i internetowe, weryfikując, czy produkty są oznakowane zgodnie z prawem. Kontrola objęła szeroką gamę towarów: słodycze, przetwory owocowo-warzywne, mięso, ryby, napoje oraz piwo.

Niebezpieczne luki w oznakowaniu – konsument nie wie, co kupuje
Najczęściej ujawniane błędy to brak informacji w języku polskim, brak pełnego wykazu składników oraz nieprawidłowe podanie daty minimalnej trwałości. W przypadku wyrobów cukierniczych aż 71% partii produktów miało poważne uchybienia – połowa nie posiadała żadnych informacji w języku polskim. W internecie sytuacja wygląda jeszcze gorzej – wiele sklepów nie zamieszcza obowiązkowych informacji o alergenach, wartościach odżywczych i składzie. W dwóch przypadkach znaleziono nawet niedopuszczony w Unii Europejskiej składnik – ekstrakt z korzenia carliny.
Żywność bez kontroli – alarmujące dane z rynku
Inspektorzy IJHARS skontrolowali 52 sklepy (42 stacjonarne i 10 internetowych). Nieprawidłowości ujawniono w 41 z nich.
W sumie przebadano 359 partii produktów, z czego aż ponad 300 zawierało błędy w oznakowaniu lub składzie. Najczęściej dotyczyły one:
- wyrobów cukierniczych (71%),
- przetworów rybnych (77%),
- napojów bezalkoholowych (64%),
- mięsnych (58%),
- owocowo-warzywnych (58%).
W niektórych przypadkach brakowało oznaczeń alergenów, zaniżano czcionkę informacji o składzie, a nawet podawano błędne daty przydatności, mogące wprowadzać klientów w błąd.
Handel internetowy – nowe źródło ryzyka
Wyniki kontroli pokazują, że sprzedaż online staje się coraz bardziej niebezpieczna dla konsumentów. Wiele produktów spożywczych z Ukrainy, dostępnych w sieci, nie posiadało pełnego opisu składu, tłumaczenia na język polski ani informacji o warunkach przechowywania. Część sklepów stosowała grafiki i nazwy wprowadzające w błąd, sugerując inne pochodzenie lub skład produktu. Dla klientów oznacza to jedno – kupują w ciemno, nie wiedząc, co faktycznie trafia na ich stół.
Sankcje i dalsze działania – IJHARS reaguje stanowczo
Po przeprowadzeniu kontroli rozpoczęto 44 postępowania administracyjne w sprawie nałożenia kar za wprowadzenie do obrotu wyrobów o niewłaściwej jakości handlowej, a także 59 postępowań zakazujących dalszej sprzedaży takich produktów. Nałożono również 9 mandatów karnych na łączną kwotę 2 450 zł. IJHARS zapowiada dalsze kontrole i zaostrzenie nadzoru nad produktami spoza Unii Europejskiej.
Konsument musi być czujny
Eksperci ostrzegają: jakość i bezpieczeństwo żywności zaczynają się od informacji na etykiecie. Jeśli brakuje tłumaczenia, składu lub danych o alergenach – produkt może być niebezpieczny. IJHARS apeluje do konsumentów, by czytali etykiety i zgłaszali podejrzane produkty. Importerzy i sprzedawcy z kolei powinni pamiętać, że każda żywność wprowadzana do obrotu w Polsce musi spełniać normy unijne – niezależnie od kraju pochodzenia.
Nie pozwólmy, by nieoznakowana żywność trafiła na nasze stoły
W obliczu niepokojących wyników kontroli IJHARS jedno jest pewne: żywność z importu, szczególnie spoza Unii Europejskiej, wymaga wyjątkowej ostrożności. Brak rzetelnych informacji o składzie i pochodzeniu to nie tylko złamanie prawa – to realne zagrożenie dla zdrowia konsumentów. Kupując produkty z Ukrainy, patrzmy uważnie na etykiety, domagajmy się tłumaczeń i pełnych danych o składzie. Nasze bezpieczeństwo zaczyna się od świadomości tego, co wkładamy do koszyka.