Według danych GUS w pierwszej połowie bieżącego roku uboje przemysłowe bydła wyniosły 621 tys. szt. To aż o 10% mniej niż w tym samym okresie przed rokiem – informuje w cotygodniowej analizie sektora rolnego Bank Gospodarki Żywnościowej.
Najbardziej zaważył na tym spadek o 9% ubojów buhajów i byczków. Wśród głównych grup wiekowo-użytkowych bydła największy spadek, bo aż o 23%, zanotowano w liczbie ubojów małych cieląt (o masie do 65 kg).
W kategorii bydła dorosłego największy spadek ubojów, o 13%, dotyczył jałówek. Uboje krów obniżyły się o 8%, czyli 18 tys. szt. Obserwowany spadek liczby ubojów jest bardzo duży i nie wynika jedynie ze spadku pogłowia bydła w Polsce. W grudniu 2011 r. pogłowie wyniosło 5,50 mln szt. i było o 1,1% niższe niż rok wcześniej. Nieco większy był spadek liczby krów, o 2,6% na przestrzeni roku, ale nadal nie uzasadnia on tak dużego spadku ubojów bydła w bieżącym roku.
Mniejszych ubojów nie tłumaczy również zwiększony eksport żywego bydła. W okresie styczeń-maj br. eksport wyniósł 157 tys. szt. i był o 7 tys. szt. większy niż przed rokiem. Jednocześnie jednak o zbliżoną liczbę sztuk zwiększył się import żywego bydła.
Jeśli przyjąć, że przytoczone tu dane są wiarygodne, to spadek liczby ubojów może wynikać z mniejszej skłonności producentów do pozbywania się zwierząt z gospodarstw. Może to oznaczać również, że dane, które wkrótce powinien opublikować GUS, pokażą wyższe pogłowie w czerwcu tego roku niż przed rokiem. Prawdopodobnie będzie to jednak jedynie przejściowy wzrost pogłowia w relacji rocznej.
Redakcja AgroNews, fot. sxc.hu