Piękna pogoda, dziesiątki odmian roślin i ponad tysiąc przybyłych rolników – tak w skrócie można podsumować tegoroczne Dni Pola zorganizowane przez Hodowlę Roślin Strzelce i BASF. Impreza odbyła się po raz 16.
Goście, którzy wczoraj odwiedzili strzeleckie poletka doświadczalne mieli okazję zapoznać się z najnowszymi odmianami roślin rolniczych (zbóż i rzepaku ozimych i jarych, a także bobiku, lnu i maku) i rozwiązaniami w zakresie ochrony upraw. Swoją ofertę zaprezentowali im także producenci i dystrybutorzy środków produkcji rolniczej.
Euforia na polu
Wśród prezentowanych odmian szczególnym zainteresowaniem cieszyła się kolekcja nowości w pszenicy ozimej. Najwięcej pytań dotyczyło ościstej Wilejki, która jest obecnie jedną z najbardziej zimotrwałych odmian pszenicy w Polsce oraz nowej odmiany – Euforii. Na nią zwracano szczególną uwagę, ponieważ Euforia jest odmianą absolutnie przewyższającą wszystkie obecne do tej pory w Polsce odmiany pod względem plonowania, jakości i bezpieczeństwa uprawy (zimotrwałość, odporność na choroby grzybowe i wyleganie).
– Według nas, ale także zdaniem niezależnych ekspertów, biorąc pod uwagę całokształt cech tej odmiany, jest to najlepsza odmiana na rynku. W trzyletnich badaniach COBORU w latach 2016-2018 odznaczała się najwyższym plonowaniem – mówił dr Przemysław Matysik z HR Strzelce.
Euforia jest zarejestrowana w klasie odmian jakościowych A, ale spełnia większość parametrów klasy elitarnej E.
– Mówimy, że Euforia to odmiana najbardziej „E” ze wszystkich „A” – śmiał się Matysik.
Euforia w czerwcu tego roku otrzymała godło Teraz Polska. Decyzją kapituły tego konkursu została włączona w skład nagrodzonej grupy produktów o nazwie „Odmiany jakościowe pszenicy”.
HR Strzelce idzie na rekord
HR Strzelce jest obecnie najbardziej wydajną hodowlą na rynku zbóż.
– Od 2000 roku zarejestrowaliśmy 152 odmiany, z czego aż 13 w samym 2019 roku. W ciągu ostatnich czterech lat na listę Krajowego Rejestru trafiło naszych 50 odmian. To świadczy o tym, jak dobry jest zespół naszych hodowców. Żadna inna hodowla nie może pochwalić się takimi wynikami – mówił Marek Luty, dyrektor marketingu HR Strzelce.
– W jęczmieniu jarym mamy prawie 11 proc. rynku nasiennego, co plasuje nas na drugim miejscu w Polsce. Podobnie sytuacja przedstawia się w pszenżycie ozimym – tam też jesteśmy numerem dwa z jedną trzecią rynku. Na ten sukces zapracowała głównie odmiana Meloman. Z kolei w owsie zdominowaliśmy rynek – tu mamy prawie 60 proc. udziału. To zasługa dziesięcioletniej już odmiany Bingo, którą obsiane jest co drugie pole z owsem w Polsce. Jednak największym powodem do dumy jest dla nas bardzo wyraźny wzrost sprzedaży pszenicy ozimej. W ubiegłym roku było to nieco ponad 6 proc., a obecnie nasz udział wynosi 15,2 proc. Do lidera brakuje nam tylko dwóch punktów procentowych. To ogromna zasługa Wilejki i Euforii – wyliczał Luty.
Nowa, lepsza zaprawa nasienna
Już od wielu lat o ochronę upraw w strzeleckiej hodowli dba BASF. W tym roku firma zaprezentowała kilka nowości, w tym zaprawę zbożową. Kinto Plus, bo tak nazywa się ten środek, zastąpi dobrze znany rolnikom Kinto Duo.
Kinto Plus zarejestrowana jest we wszystkich zbożach ozimych, a także w jęczmieniu i życie jarym. BASF w najbliższej przyszłości spodziewa się także rozszerzenia etykiety o pszenicę jarą i pszenżyto jare. Co wyróżnia tę zaprawę i czemu jest lepsza od swej poprzedniczki i innych zapraw na rynku?
– Przede wszystkim zawiera aż trzy substancje czynne: tritikonazol, fludioksonil oraz Xemium, czyli fluksapyroksad. Ten unikalny skład daje rolnikowi pewność zdrowych roślin oraz wyższego plonu. Ma także bardzo szerokie spektrum zwalczanych chorób. Zarówno w przypadku pleśni śniegowej, jak i zgorzeli siewek wykazuje największą skuteczność ze wszystkich dostępnych na rynku zapraw – mówił Rafał Maras, BASF Agricultural Solutions.
– Kolejna rzeczą, która wyróżnia Kinto Plus jest nieporównywalny do innych zapraw wpływ na rozwój systemu korzeniowego. To gwarantuje rolnikowi spokój o kondycję roślin – wyjaśnił Maras.
I dodał, że zaprawę cechuje także lepsza sypkość i wybarwienie oraz mniejsze pylenie.
Kamila Szałaj