W grudniu 2023 Komisja Europejska przedstawiła projekt nowego rozporządzenia dotyczącego ochrony zwierząt podczas transportu, które stanowi element strategii „Od pola do stołu”. Propozycja ta wprowadza znaczące zmiany w obecnie obowiązujących przepisach, które obejmują m.in. ograniczenie czasu transportu, zwiększenie liczby przerw na odpoczynek, poprawę warunków wywozu zwierząt poza UE oraz ustanowienie dopuszczalnych temperatur podczas transportu.
Nowe przepisy mogą wpłynąć na opłacalność produkcji zwierzęcej
W odpowiedzi na te propozycje, 1 marca 2024 r. rząd przyjął stanowisko, w którym podkreślono, że wyższe wymagania mogą prowadzić do wzrostu kosztów transportu, co z kolei wpłynie na rolników, obniżając opłacalność produkcji. Ponadto, wprowadzenie nowych przepisów może zmniejszyć dostępność cenową produktów pochodzenia zwierzęcego dla konsumentów oraz negatywnie wpłynąć na rynek, ograniczając wolność prowadzenia działalności gospodarczej.
„Z zadowoleniem przyjmujemy stanowisko rządu, który wskazał, że niektóre przepisy projektu unijnego rozporządzenia wydają się być zbyt ambitne lub trudne w stosowaniu i egzekwowaniu. Konieczne są dalsze prace nad tym rozporządzeniem w celu wypracowania optymalnych dla wszystkich państw członkowskich rozwiązań” – powiedział Jerzy Wierzbicki, Prezes Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego.
Zaostrzenie przepisów zwiększy koszty
Hodowcy stoją na stanowisku, że obecne przepisy w zakresie transportu zwierząt są wystarczające. Należy je tylko egzekwować z pełną stanowczością. Zaostrzenie ich nie poprawi dobrostanu zwierząt a jedynie zwiększy koszty, w tym również środowiskowe, przedłuży czas transportu i w żaden sposób nie wpłynie na poprawę dobrostanu a w wielu przypadkach wręcz przeciwnie.
„Wprowadzenie zakazu transportu cieląt poniżej piątego tygodnia życia oznacza, że hodowcy będą potrzebować dodatkowych funduszy na inwestycje, ponieważ muszą przetrzymać te zwierzęta do osiągnięcia akceptowanego do transportu wieku” – tłumaczy Jacek Zarzecki, Prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego.
Firmy przewozowe będą miały 5 lat na dostosowanie się do nowych przepisów
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi w swojej opinii zauważyło, że firmy przewozowe będą miały 5 lat na dostosowanie się do nowych przepisów, co wiąże się z koniecznością zamiany pojazdów lub ich modernizacji, aby zapewnić więcej miejsca dla zwierząt.
Transport Cieląt powyżej 50 km beż odebranego pojazdu przez weterynaryjne organy jest zabronione zabronione i podlega karze. A handlarzy bez pozwolenia wożą po 400 km beż żadnych kontroli weterynaryjne. Gospodarze wpisując w miejscu transport własny i kupujący też. A w ogóle niema takiego środka transportu. Kursu przewoźnika zwierząt. A weterynaryjna nic z tym nie robi. Zarejestrowane firmy ponoszą koszty a taki lewy handlarz tylko się śmieje. Kto za to odpowiada. Ministerstwo Rolnictwa czy Weterynaryjna lub Służba Celna Skarbowa bo taki handlarz nie odprowadza podatku.?????? !!!
Lepiej napisz że rolnicy zaczynają sami sobie jeździć po byczki i ..UJ cię strzela że nie zarobisz na każdym po 5 stów…😂😂😂
Transport zwierząt powyżej 65 km powinien mieć ukończone kursy przewozu zwierząt. A 50 km odebrany środek transportu przez weterynaryjne służby. Też zato się płaci.
Taki lewy handlarz kupuje cielaka jedno dyniowego gospodas cofa datę 7 dni czekają 3 dni już 10 do transportu daje mu wyrejestrowanie gospodarza tego co kupił . Wpisując transport własny którego niema a taki handlarz nigdzie nie widnieje. A tu Jake przepisy . Weterynaryjne służby muszą kontrolować gospodarzy tego co sprzedał i ten co kupił czym było transportowane ciele. Dobrostan Zwierząt. Zapobiega rozprzestrzenia się chorub.
Jeżdżę przyczepami i handlują na lewo a tu podatek zapłacić weterynaryjne zapłacić samochód umyj i jeszcze mało.
Na kozy i owce jeżeli niewpisze numer przewoźnika to agencja nie wyrejestruje to zwierzę. Powinno być to też wprowadzenie do ciepłą i sprawa załatwiona.