Odporność chwastów w zbożach i kukurydzy na herbicydy – jak sobie poradzić? Wywiad z ekspertem

Odporność chwastów na herbicydy jest rosnącym problemem w rolnictwie. To duże wyzwanie dla rolnika, gdyż znacząco wpływa na wzrost kosztów ochrony upraw, jak i na spadek plonowania. Zmniejszona skuteczność chwastobójcza wymusza wykonywanie dodatkowych zabiegów herbicydowych, a przede wszystkim zmianę technologii uprawy oraz modyfikację programów chemicznego zwalczania chwastów. O tym czy jest odporność i  jak poradzić sobie z tym problemem rozmawiamy z drem Michałem Krysiakiem z firmy Bayer. 

dr Michał Krysiak, Agriculture Sustainability Manager, Bayer

Michał, wyjdźmy od tego czym jest odporność i jaką ma genezę?

Gdy dany chwast przestaje być zwalczany przez taką dawkę herbicydu, która wcześniej całkowicie go niszczyła, wtedy mówimy o powstaniu odporności. To ważne, by rozróżnić kiedy chwasty nabywają odporności, a kiedy „od zawsze” były niewrażliwe na jakiś preparat. Skrzyp polny był zawsze „niepodatny” na glifosat, więc nie mówimy w jego przypadku o „uodpornieniu”.  Chaber bławatek jest dobrze zwalczany za pomocą sulfonylomoczników, natomiast może się na nie uodpornić. Dzieje się tak, gdy błędy w stosowaniu preparatów nałożą się na naturalną, biologiczną zmienność  roślin.

Jak powstają chwasty odporne? Co ma największy wpływ na powstawanie odporności?

Powstanie chwastów odpornych na polu jest jak przyspieszona ewolucja. Wyobraźmy sobie pojedynczą roślinę maku polnego. Gdy wydaje potomstwo w postaci nasion, to bardzo rzadko, ale jednak, w genach przekazywanych kolejnemu pokoleniu pojawiają się spontaniczne zmiany, czyli mutacje. To naturalny, biologiczny proces, którego nie możemy uniknąć. Raz na jakiś czas taka mutacja powoduje, że jedna z potomnych roślin staje się odporna na grupę herbicydów, np. sulfonylomocznikowe. Jeśli właśnie je stosujemy na polu, to taka roślina przeżyje i rozsieje kilkanaście tysięcy nasion, które dadzą odporne rośliny w następnym sezonie. Jeśli kolejny raz użyjemy – z przyzwyczajenia, bo zawsze był skuteczny – ten sam preparat (lub inny, ale o tym samym mechanizmie działania), to każdy z tych kilkuset, kilku tysięcy odpornych maków wyda znów swoich kilka tysięcy nasion. W rezultacie, po kilku latach mamy pole zachwaszczone uodpornionymi makami.

Jakie symptomy zaobserwowane na polach uprawnych po zastosowaniu herbicydów mogą być dla rolnika niepokojące jeśli chodzi o odporność?  Jak rozpoznać czy mamy do czynienia z odpornością na swoim polu? I jakie działania po kolei rolnik powinien podjąć.

Jeśli na polu rolnik zauważy „grupki” niezwalczonych chwastów jednego gatunku, który w poprzednich latach był skutecznie zwalczany przez dany preparat, a inne gatunki chwastów są zwalczone – to jest sygnał, że coś dzieje się w populacji tego jednego chwastu, prawdopodobnie właśnie nabywa ona odporności. Błędy w zabiegu – np., nieodpowiedni termin, zbyt niska dawka, niedopryskanie – dałyby efekt w postaci niezwalczonych chwastów różnych gatunków na większym areale, lub „pasowo”.

To co należy zrobić, to, po pierwsze, zmienić preparat – dobrać taki, który ma substancje czynne o innym mechanizmie działania (z innych grup chemicznych). Dla przykładu, w pszenicy ozimiej, na polach gdzie pojawiła się odporność na sulfonylomoczniki, polecamy zabiegi jesienne np. produktami Bacara Trio, a od tej jesieni będzie dostępny również Mateno Duo. Oba preparaty zawierają substancje czynne o mechanizmie działania odmiennym od sulfonylomoczników, dlatego dadzą sobie radę np. z uodpornioną miotłą zbożową. W kukurydzy jest podobnie, tam gdzie pojawiłaby się np. odporna na sulfonylomoczniki chwastnica jednostronna, polecimy Capreno, bo zawiera substancje o innym mechanizmie działania.

Gdy na polu pojawia się odporność, a do tej pory gleba uprawiana była w sposób uproszczony, to jest pora, żeby np. zastosować klasyczną orkę, z odwracaniem – wtedy powierzchniowy bank nasion chwastów jest przysypany glebą, co bardzo pomaga w walce z odpornością.  Są też inne działania czy zabiegi nie chemiczne, które pomogą nam w radzeniu sobie z chwastami odpornymi.

W jakich regionach problem odporności na herbicydy jest największy i dlaczego?

Nie chciałbym wskazywać konkretnych regionów, by nie uśpić czujności gospodarzy, na zasadzie „nie mój region, nie muszę się martwić”. Odporność pojawia się najszybciej tam, gdzie uprawia się intensywnie i na dużych areałach. Dlatego na całym świecie największe problemy dotyczą np. USA, gdzie są olbrzymie farmy, intensywnie chronione. Dlatego też odporność pojawia się najszybciej w uprawach charakterystycznych dla danego regionu. W Europie najszybciej uodporniają się chwasty w pszenicy, w USA – w kukurydzy, w Azji  – w ryżu a w Ameryce Południowej  – w soi. 

Jakie czynniki w największym stopniu przyczyniają się do uodpornień?

Najważniejszym czynnikiem jest brak rotacji herbicydów pod kątem mechanizmów działania. Także – co oczywiste – brak zmianowania upraw, bo przecież inne uprawy często wymagają innych substancji aktywnych.

Oczywiście sytuacja może być bardziej skomplikowana Weźmy dla przykładu gospodarstwo Kaszewy, należące do sieci Bayer Forward Farm. Gospodarz uprawia tam pszenicę ozimą, kukurydzę oraz buraki cukrowe, co roku zmianując. Mimo to, jeśli do odchwaszczania pszenicy użyłby Atlantis, do kukurydzy Maister, a w buraku korzystałby z systemu Conviso – to w każdej uprawie stosowały wtedy substancje czynne o tym samym mechanizmie działania, czyli inhibitory ALS.

Dlatego gospodarz, wraz z naszym doradcą, zdecydowali w zbożach o rezygnacji w wiosennym zabiegu z sulfonylomoczników na rzecz tzw. inhibitorów ACCazy (grupa 1 wg HRAC, dawniej grupa A), a w kukurydzy o przetestowaniu Capreno 547 SC.

Jest jeszcze jeden czynnik promujący odporność – to zaniżanie dawek herbicydów. Tutaj uwaga – nie chodzi o takie obniżenie dawki, które nadal zapewnia skuteczne działanie. Chodzi o takie zaniżenie, które sprawia, że chwasty są tylko „przyhamowane”, lub tylko w jakiejś części zwalczone. Takie działania promują powstanie tzw. odporności metabolicznej .

Jakie gatunki chwastów są najbardziej podatne na budowanie odporności?

W tej chwili w Polsce mamy do czynienia z kilkunastoma gatunkami, w obrębie których pojawiają się najczęściej populacje odporne: miotła zbożowa, wyczyniec polny nabywają odporności na herbicydy z grupy HRAC 1 i 2 (dawniej A i B), na grupę 2 (dawniej B) – czyli sulfonylomoczniki – uodparnia się także chaber bławatek i mak polny. W kukurydzy, burakach cukrowych warto przyglądać się chwastnicy jednostronnej oraz szarłatowi.

Zasada jest prosta: ten chwast, który najbardziej zwalczamy, będzie „chciał” się najszybciej uodpornić. I uda mu się to, szczególnie jeśli wydaje z roku na rok olbrzymie ilości nasion.

Czy dla wszystkich chwastów walka z odpornością jest taka sama. Czy w zależności od gatunku powinniśmy przyjmować inną strategię?

Są główne zasady, które zawsze świetnie się sprawdzają: rotacja mechanizmów działania herbicydów, zmianowanie upraw, a gdy już mamy do czynienia z pojawieniem się odpornych chwastów.

Firma Bayer prowadzi badania nad odpornością chwastów w pszenicy od jesieni 2016. Co pokazują dotychczasowe doświadczenia? Czy udało się wypracować strategię, która definitywnie zwalczyła odporność?

Tak, w 2016 roku w gospodarstwie w Paluzach, gdzie wykryliśmy miotłę zbożową odporną na herbicydy z grupy 2 (dawniej B, czyli popularne sulfonylomoczniki), założyliśmy ponad 40 poletek doświadczalnych. To 5-letnie doświadczenie jasno pokazało skuteczność metod, o których już mówiłem. Prawidłowy dobór herbicydu jest kluczowy i pozwala praktycznie całkowicie likwidować miotłę zbożową odporną na sulfonylomoczniki np. za pomocą środków: Bacara Trio 516 SC, Komplet 560 SC czy Expert Met 56 WG.  Wiosną dobrą skuteczność wykazała Puma Uniwersal 069 EW – fenoksaprop ma również odmienny mechanizm działania od sulfonylomoczników.

Jednocześnie zaniedbania: uprawianie pszenicy po pszenicy, uparte stosowanie sulfonylomoczników, gdy pojawiła się już uodporniona na nie miotła, sprawia, że po 2-3 latach 95% tego chwastu na polu przeżywa, co jest katastrofą dla plonu.

Podsumowując: nie ma możliwości, by wyeliminować biologiczne zjawisko powstawania chwastów odpornych, natomiast mamy sposoby, by zapobiegać rozprzestrzenianiu się chwastów odpornych i nie tracić plonu. 

Rozmawiała Marta Nowak-Woźnica

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Uwaga! Pierwsze ognisko choroby niebieskiego języka w Polsce

Powiatowy Lekarz Weterynarii w Wołowie informuje, że w dniu 19 listopada 2024 r. na podstawie wyników badań otrzymanych z Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach, stwierdzono wystąpienie...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics