Użytki zielone stanowią źródło doskonałej paszy, jednak w warunkach polskich drzemiący w nich potencjał jest niewykorzystany. Rolnicy często traktują je bez większej troski i nadal tylko w nielicznych gospodarstwach użytki zielone postrzegane są jak inne uprawy np. zboża czy buraki. Tymczasem gospodarstwa nastawione na produkcję zwierzęcą zdecydowanie powinny poprawić produktywność użytków zielonych. Corteva Agriscience, partner programu Krowie na Zdrowie, przypomina, że czerwiec to ostatni dzwonek na wykonanie zabiegu odchwaszczania użytków zielonych.
Odchwaszczanie łąk
W sytuacji upraw polowych, nikt nie kwestionuje konieczności wykonywania odchwaszczania, jednak w przypadku łąk i pastwisk nadal panują stare przyzwyczajenia, które zdecydowanie obniżają dochodowość rolników. Do niedawna użytki zielone w Polsce przypominały mało wydajne chwastowniki, zwykle słabo nawożone, o dużym udziale roślin mało użytecznych lub wręcz szkodliwych w żywieniu zwierząt. Prawidłowa gospodarka pastwiskowa, wymaga stosowania zabiegów odchwaszczających, gdyż w skład runi ulega nieustannym zmianom.
Zwykle raz na cztery lata powinno wykonywać się zabiegi ograniczające ilość chwastów, a w przypadku dużej ich liczebności regenerować darń poprzez podsiewy.
Jednak zaniedbania w gospodarowaniu użytkami zielonymi doprowadziły do zgromadzenia przeogromnego zasobu nasion chwastów, które kiełkują gdy tylko osłabiona zostanie naturalna gęstość łanu spowodowana wypadaniem gatunków traw szlachetnych oraz motylkowych. Stanowiska krótkotrwałe, uprawiane na gruntach ornych jako następcze po innych roślinach polowych oraz szczególnie użytki trwałe, gdzie od lat dominowała roślinność łąkowa (nawet po zasiewach traw oraz mieszanek traw z motylkowymi) nie są wolne od chwastów.
Zwykle w pierwszym roku po regeneracji chwasty wyrządzają wiele szkód, eliminując gatunki pożądane. Zazwyczaj jeśli ich liczebność zaczyna przekraczać 5% składu porostu, należy je bezwzględnie zwalczać.
Skutki zaniedbań
Trwałe chwasty wieloletnie praktycznie wypierają pozostałe gatunki roślin istniejące w runi. Szkody wywoływane przez chwasty, to nie tylko wypieranie gatunków pożądanych (traw i motylkowych). Wiele gatunków chwastów intensywnie pobiera wodę i składniki pokarmowe “okradając” inne rośliny. Jako element porostu, chwasty właściwie nic nie wnoszą a utrudniają zabiegi koszenia, zbioru, konserwacji oraz skarmiania, tworząc tzw. balast. Część z nich jest toksyczna lub stanowi zagrożenie dla zdrowia zwierząt, np. szelężniki, jaskry, skrzypy, ostrożenie (osty), pokrzywy. Powszechnie znana jest szkodliwość szczawiu, który bardzo szybko wypiera wszystkie inne rośliny. Praktycznie nie jest wyjadany przez zwierzęta, skutecznie obniża jednak jakość pasz, w których się znajduje, gdyż wnosi jedynie zdrewniałą łodygę powodującą co najwyżej uszkodzenia folii, jeśli znajdzie się w sianokiszonce lub kiszonce.
Rośliny piętra dolnego jak babki czy mniszek, zwykle wcale nie są wynoszone z plonem i raczej są niechętnie wyjadane, a przecież do swojego rozwoju potrzebują znacznych ilości wody, składników pokarmowych i naturalnie miejsca.
Chwasty ze swojej natury, są dużo bardziej odporne na warunki niekorzystne jak długotrwałe susze, okresowe nadmiary wody, niskie temperatury, uszkodzenia mechaniczne oraz braki składników pokarmowych. Wytwarzają także bardzo duże ilości nasion, które wręcz lawinowo narastają w glebie tworząc zasoby zdolne przetrwać nawet kilkanaście lat.
Koszenie i środki selektywne
W ramach integrowanej ochrony roślin należy łączyć wszelkie dostępne metody w zwalczaniu chwastów. Dobre efekty uzyskuje się poprzez częstsze koszenie, wykaszanie niedojadów, a w warunkach odpowiedniego uwilgotnienia gleby zbilansowane nawożenie sprzyja intensywnemu wzrostowi pożądanej roślinności.
Najistotniejszą wadą takiego rozwiązania jest brak całkowitej eliminacji chwastów poprzez pozostawienie ich korzeni, rozłogów oraz nasion, co powoduje konieczność corocznego powtarzania zabiegów.
Niestety znacznemu ograniczeniu ulega przez to plon i jakość runi. Rosną zaś koszty utrzymania stanowiska. Pogarsza się jakość otrzymanych pasz i pobudzane zostają do kiełkowania nasiona chwastów obecne w glebie. Tradycyjnie stosowane selektywne środki chemiczne (zazwyczaj bezpieczne dla traw lub niestety hamujące je w rozwoju) charakteryzują się ponadto długim okresem zalegania w tkankach roślinnych, co odzwierciedla się w minimum trzytygodniowym okresie karencji dla zwierząt oraz wydłuża okres wyłączenia stanowiska z użytkowania.
Przede wszystkim bezpieczeństwo
Wymagania jakościowej produkcji pasz z użytków zielonych, wobec rosnących wymagań przemysłu przetwórczego produktów pochodzenia zwierzęcego, a zwłaszcza produkcji mleczarskiej zakładają stosowanie chemicznych środków ochrony roślin o jak najkrótszej karencji. Preparaty te nie powinny przenikać do pasz oraz mleka i tkanek zwierzęcych. Poszukiwane są skuteczne środki, zwalczające całkowicie chwasty, bezpieczne dla traw a ponadto przyjazne środowisku. Skutecznym preparatem rekomendowanym przez firmę Corteva Agriscience, partnera programu Krowie na Zdrowie jest Fernando Forte™ 300 EC.
Źródło: Krowie na Zdrowie oraz e-pole.pl