Pieniądze z UE marną zachętą. Polscy rolnicy nie chcą ugorować ziemi

Polscy rolnicy nie chcą ugorować części gruntów ornych, nawet za dodatkowe pieniądze z UE. Ugorowaną glebę trudno jest bowiem przywrócić do takiego stanu, by można było ją uprawiać, argumentują.

Pieniądze z UE marną zachętą. Polscy rolnicy nie chcą ugorować ziemi

W nowej Wspólnej Polityce Rolnej UE ugorowanie 4 proc. gruntów miało być pierwotnie jedną z tzw. norm dobrej kultury rolnej zgodnej z ochroną środowiska (GAEC). Przestrzeganie tych norm jest teraz obowiązkiem dla rolników, którzy starają się o dopłaty bezpośrednie.

W odpowiedzi na protesty rolników Komisja Europejska zgodziła się jednak ostatecznie na zlikwidowanie tej normy i włączenie ugorowania do tzw. ekoschematów. W nowej WPR ekoschematy to dobrowolne praktyki rolne, przyjazne dla środowiska, za których wdrażanie przysługują dodatkowe środki.

Tak więc na mocy wprowadzonej zmiany ugorowanie nie jest konieczne do otrzymania dopłat bezpośrednich, ale rolnicy, którzy to robią, mogą dostać dodatkowe pieniądze z Unii.

„Niech państwo samo ugoruje”

Zachęta finansowa nie okazała się jednak w przypadku polskich rolników zbyt skuteczna. Wszelkim formom płatności za ugorowanie gruntów sprzeciwiła się między innymi Izba Rolnicza w Opolu.

„Jeżeli Państwo zachęca do ugorowania, to może swoje grunty będące w zasobach KOWR (Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa – red.) ugorować”, podkreślają rolnicy.

Izba krytykuje wprowadzenie limitów powierzchniowych dla ekoschematów obszarowych. „Wielu rolników musiało dostosować swoje gospodarstwa, aby spełnić warunki ubiegania się o płatności z tytułu ekoschematów”, zaznacza.

Zamiast ograniczania powierzchni gruntów objętych wsparciem, proponuje redukcję liczby samych ekoschematów. Izba podkreśla jednocześnie, że jeśli zabraknie unijnych środków na dany ekoschemat, państwo powinno uzupełnić finansowanie z budżetu krajowego.

„Destrukcyjny wpływ na glebę”

Komitet Monitorujący Plan Strategiczny dla WPR 2023–2027 wskazuje, że ugorowanie służy poprawie jakości gleb oraz zwiększeniu bioróżnorodności, i że takie działania są zgodne z europejskimi strategiami ekologicznymi.

„Takie wyłączone z produkcji powierzchnie, w tym powierzchnie, na których utworzone zostały nowe elementy krajobrazu, korzystnie oddziałują na środowisko, w szczególności korzystnie wpływają na różnorodność biologiczną terenów rolniczych”, pisze Komitet w uchwale nr 80 z 30 października 2024 r.

Izba Rolnicza w Opolu ma inne zdanie. „Po kilku latach będziemy naocznymi świadkami, jaki to będzie miało destrukcyjny wpływ na glebę”, ostrzega.

– Na ugorowanej glebie szybko namnażają się chwasty. Po dłuższym okresie ugorowania trudno jest przywrócić ziemię do stanu, w którym możliwe jest wznowienie uprawy – wyjaśnia w rozmowie z EURACTIV.pl sadownik z Mazowsza.

Jego zdaniem sprzeciw wobec ugorowania to jednak po części także kwestia mentalności. – Polscy rolnicy nie są przyzwyczajeni do pozostawiania odłogiem gruntów, ale do ich wykorzystania do celów produkcyjnych – uważa sadownik.

Autor Aleksandra Krzysztoszek | EURACTIV.pl

Advertisement
Advertisement

Agata Molenda
Agata Molendahttps://agronews.com.pl
Redaktor portalu agronews.com.pl. Email: a.molenda@agronews.com.pl

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Tragedia na wsi. Mężczyzna utopił się w szambie

45-letni mężczyzna wpadł do przydomowego zbiornika na nieczystości w gminie Susiec. Niestety jego życia nie dało się uratować. Do wypadku doszło przed godziną 9 w...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
11,402SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics