Rząd przyjął projekt ustawy o GMO. Proponowane przepisy mają zagwarantować, że Polska będzie krajem wolnym od upraw genetycznie modyfikowanych organizmów. Jednak zdaniem niektórych rolników to mit.
Rada Ministrów przyjęła w ubiegły piątek projekt nowelizacji ustawy o mikroorganizmach i organizmach genetycznie zmodyfikowanych przedłożony przez ministra środowiska.
Wprowadzone rozwiązania mają zapewnić, że Polska nadal będzie wolna od upraw genetycznie modyfikowanych organizmów (GMO).
– Nowe regulacje zwiększą bezpieczeństwo ludzi i zwierząt tworząc ochronę przed niekontrolowanym występowaniem GMO, a więc także przed wpływem takiego występowania na lokalne produkty rolne. To z kolei pozwoli na szeroką promocję polskich produktów spożywczych, jako wolnych od GMO – czytamy na stronie Kancelarii Premiera.
Innego zdania są przedstawiciele Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi – ICPPC. Uważają oni, że Polaków przed GMO może uchronić jedynie wprowadzenie całkowitego bezwarunkowego zakazu organizmów genetycznie modyfikowanych. Obecnie proponowane przepisy przewidują możliwość prowadzenia upraw GMO w specjalnie wyznaczonych do tego strefach.
– Wspomniany projekt przeczy obietnicom PiS-u, który – w osobie Pana Ministra profesora Jana Szyszki – niejednokrotnie deklarował wprowadzenie bezwarunkowego zakazu upraw GMO – tłumaczy Jadwiga Łopata z ICPPC.
– Proponowane nowe przepisy o uprawach GMO nie są w stanie uchronić Polaków i Polskę przed zagrożeniami ze strony GMO. Bezwarunkowy zakaz upraw GMO jest konieczny w sytuacji, gdy szybko rośnie liczba publikacji wyników badań naukowych potwierdzających wcześniej rozpoznane i oraz nowe zagrożenia ze strony GMO dla zdrowia i środowiska, zwłaszcza gleby. Co więcej, uprawy GMO to nie tylko uzależnienie rolników od obcych korporacji, ale w rezultacie zagrożenie bezpieczeństwa żywnościowego naszego kraju, Polski – zauważa prof. Jacek Nowak z ICPPC.
Zdaniem działaczy ICPPC, rząd powinien, na mocy nowej dyrektywy 2015/412/EU bezwzględnie zakazać upraw GMO. Takie regulacje wprowadziły już Niemcy, Austria czy Francja.
oprac. Kamila Szałaj, fot. K. Szałaj