Na hurtowym rynku paliw, po okresie wzrostów cen w połowie października, mamy do czynienia z obniżkami. Krajowe rafinerie oferują benzynę i olej napędowy w cenach sporo niższych, niż na początku miesiąca. Spadki w sprzedaży hurtowej mogą zatem zaowocować wyczekiwaną i przyjemną z punktu widzenia kierowców przeceną na stacjach benzynowych.
Od początku tygodnia PKN Orlen oraz Grupa Lotos czterokrotnie zmieniały cenniki paliw w hurcie. Średnia cena benzyny bezołowiowej w krajowych rafineriach wynosi obecnie 6119 zł netto za 1000 litrów – to o 251 zł taniej, niż na koniec ubiegłego tygodnia (14.11). Mniej, bo tylko o 91 zł, potaniał olej napędowy. Warto podkreślić, że aktualnie w hurcie paliwo to jest aż o 1300 zł droższe od benzyny 95, dziś jego średnia cena wynosi 7419 zł/1000 l, warto zauważyć, że to o 283 zł poniżej tegorocznego maksimum z marca.
Z analizy detalicznych cen paliw w Polsce przeprowadzonej przez e-petrol.pl w środę (19 października) wynika, że po raz kolejny paliwa na stacjach podrożały. W przypadku benzyn zwyżka wyniosła 9 i 10 gr odpowiednio za 98 i 95 odmianę benzyny bezołowiowej. Olej napędowy podrożał o 7 gr na litrze i ustanowił nowe historyczne maksimum. Średnia cena benzyny bezołowiowej 95 wynosiła w tym tygodniu 6,95 zł za litr. Olej napędowy kosztował przeciętnie w kraju 8,08 zł. Jedynym paliwem, które potaniało o 2 gr był autogaz, za litr którego kierowcy płacili w tym tygodniu 3,07 zł.
Rafinerie obniżą ceny, na stacjach szansa na spadki
Z prognoz e-petrol.pl wynika, że w sobotę i we wtorek producenci wprowadzą zmiany do swoich cenników hurtowych. Zarówno benzyna bezołowiowa 95, jak i olej napędowy mogą w sumie do połowy przyszłego tygodnia potanieć o kilkadziesiąt zł na 1000 litrów. Korekta cen paliw przez rafinerie być może nie od razu przeniesie się na stacje tankowania, bowiem ich operatorzy notują w ostatnich dniach niskie marże, ale z pewnością wzmocni zaplanowane przez sieci stacji paliw obniżkowe ruchy cen na pylonach, szczególnie w przypadku benzyn.
Z najnowszej analizy cen paliw e-petrol.pl wynika, że w ostatnim tygodniu października benzynę bezołowiową powinniśmy tankować najczęściej w cenach z przedziału 6,86-7,01 zł za litr, podczas gdy za olej napędowy właściciele samochodów z silnikiem wysokoprężnym będą musieli wydać 8,08-8,21 zł/l. Na obniżki można też liczyć w przypadku autogazu – w przyszłym tygodniu średnio za litr tego paliwa będzie się płacić 3,05-3,14 zł.
Przed nami zatem pierwszy od kilku tygodni okres bez ryzyka większych podwyżek cen. Szansa na spadki cen jest i to dobra wiadomość, bo przed Polakami czas zwiększonej mobilności wywołanej bliskością święta Wszystkich Świętych. Trwające w rafineriach obniżki cen hurtowych, jeśli utrzymają się jeszcze kilka dni i nie zostaną przerwane, to dadzą szansę na odczuwalną korektę cen na stacjach w okresie przełomu października i listopada tego roku.
Spadek cen ropy naftowej wyhamował
W mijającym tygodniu na rynku naftowym widać było brak zdecydowania inwestorów. Cena surowca na giełdzie w Londynie na początku tygodnia spadała, notując we wtorek lokalne minima poniżej 89 dolarów. W czwartek zbliżyła się do 95 dolarów, a w piątkowe przedpołudnie za baryłkę ropy Brent płacono około 92 dolarów.
Jednoznaczna ocena rynkowych fundamentów nie jest łatwa. Z jednej strony mamy do czynienia z ograniczeniami podaży surowca ze strony OPEC+ i zbliżającym się terminem wejścia w życie unijnego embarga na rosyjską ropę. To mocne argumenty na korzyść wysokich cen surowca. Z drugiej za dalszą przeceną przemawia walka banków centralnych w USA i Europie z inflacją, bo odbije się ona negatywnie na zapotrzebowaniu na produkty naftowe. Dylemat dotyczący bilansu popytu i podaży na rynku ropy w ostatnich dniach nie został rozstrzygnięty i cena surowca na giełdzie w Londynie wahała się w okolicach poziomu 92 dolarów.
Żródło: e-petrol.pl, Gabriela Kozan, Grzegorz Maziak,