Do tragicznego w skutkach pożaru doszło w Wierzbowie, w gminie Śniadowo. W wyniku pożaru zapaliła się obora, w której było dwieście krów. Ponad połowa z nich padła.
Budynek gospodarczy, w którym doszło do pożaru zbudowany był z elementów prefabrykowanych i kryty płytą warstwową. Wejście do środka i ewakuacja zwierząt była trudna gdyż elektryczna brama zablokowała się. Wąskie boczne wejścia utrudniały wyprowadzanie zwierząt.
Zwierzęta stały w czadzie i dymie
Jak przekazuje st. bryg. Grzegorz Wilczyński, z-ca Komendanta Miejskiego PSP w Łomży: pożar objął cały budynek 80×20 m, czyli 1600 m2. Był to dziwny pożar, bo bardziej się dymiło, a zwierzęta stały w czadzie i dymie. Poza tym kapała na nie izolacja – ocieplenie. Dlatego takie poparzenia na krowach. – Gdy się tli, pożar jest niewidoczny, bo na widoczny ogień można szybko zareagować – podaje 4lomza.pl.
W oborze było 200 krów z tego 110 padło. Według lekarza weterynarii część z nich zatruła się czadem, a część padła z powodu rozległych poparzeń. Właściciele podliczyli straty na kilka milionów złotych.
Fot.: 4lomza.pl/ Fot. Paweł Wądołowski/Radio Białystok