– To co powinno nas łączyć to duma narodowa, ta radość z tego, że dzięki polskim hodowcom i przez wieki polskim rodom ziemiańskim, pracy państwowych instytucji, wnieśliśmy i wnosimy ogromny wkład w hodowlę koni na świecie – powiedział minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski podczas konferencji poświęconej 51. Pride of Poland.
– Możemy być dumni z osiągnięć polskich hodowców koni pomimo tego, że ta część rolnictwa, ta część gospodarki, jest wykorzystywana do brutalnej, obrzydliwej walki politycznej – podkreślił minister.
Trwają audyty w spółkach hodowlanych
Szef resortu rolnictwa apelował o obiektywne przedstawianie sytuacji w polskiej hodowli koni. Poinformował, że trwają audyty w spółkach hodowlanych i tam, gdzie to będzie niezbędne zostaną wdrożone programy naprawcze.
O szczegółach tegorocznej edycji Pride of Polnad poinformował prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych, pełnomocnik ds. hodowli koni w Polsce Tomasz Chalimoniuk.
– To będzie wyjątkowe wydarzenie ze względu na ograniczenia wynikające z pandemii koronawirusa, jak i ze względu na pulę nagród – powiedział pełnomocnik.
W tym roku na nagrody podczas sierpniowego wydarzenia w Janowie Podlaskim przeznaczona została kwota 1 mln złotych.
W narodowym Championacie znalazła się rekordowa ilość koni
– W narodowym Championacie znalazła się rekordowa ilość koni – 150, z czego 61 pochodzi ze stadnin państwowych i aż 89 od hodowców prywatnych – poinformował Chalimoniuk.
– Bardzo mnie cieszy, że tyle koni zgłosili prywatni hodowcy. Ten kierunek staram się wspierać – podkreślił minister Ardanowski.
Minister zwrócił uwagę, że określone cele i zadania mają stadniny państwowe, ale bardzo ważny jest rozwój hodowli prywatnych, gdyż rośnie zainteresowanie wykorzystaniem koni w celach rekreacyjnych, czy tez terapeutycznych.
Źródło: MRiRW