Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom w USA (CDC) potwierdziło przypadek zakażenia wirusem ptasiej grypy A(H5N1) u mieszkańca Teksasu. Chorujący mężczyzna, prawdopodobnie zaraził się od bydła, które wcześniej także wykazywało infekcję tym wirusem.
Istnieje ryzyko, że ptasia grypa może przenieść się na ludzi
Chociaż objawy u pacjenta były łagodne – wystąpiło jedynie zaczerwienienie oczu, podobne do zapalenia spojówek – istnieje poważne zagrożenie dla zdrowia publicznego. Istnieje ryzyko, że ptasia grypa może przenieść się na ludzi, co już miało miejsce w przypadku pandemii COVID-19, która również rozpoczęła się od przekazania wirusa ze zwierząt na człowieka.
Naukowcy zauważają, że wirus ptasiej grypy potrafi przekraczać barierę gatunkową, co jest szczególnie niepokojące, biorąc pod uwagę możliwość jego przejścia na ludzi. Mimo że dotychczas nie odnotowano przypadków transmisji H5N1 między ludźmi, istnieje realne ryzyko, zwłaszcza dla osób mających częsty kontakt z zakażonymi zwierzętami, takimi jak pracownicy ferm.
CDC podkreśla, że ptasia grypa jest powszechna wśród dzikich ptaków, ale także może prowadzić do masowych zakażeń w hodowlach, w tym np. w hodowli kur. Pierwsze przypadki infekcji u krów w USA pojawiły się niedawno, co podkreśla skalę problemu. Testy potwierdziły obecność wirusa zarówno w wymazach, jak i w niepasteryzowanym mleku, co dodatkowo zwiększa niepokój w kontekście potencjalnej transmisji na ludzi.
Ekspert ds. chorób zakaźnych, dr Paweł Grzesiowski, zwraca uwagę na konieczność opracowania skutecznej strategii wobec wzmożonej aktywności wirusa ptasiej grypy, który stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia publicznego. Pomimo oceny CDC, że ryzyko pandemii związanego z ptasią grypą jest niskie.
To drugi przypadek zakażenia H5N1 u człowieka w Stanach Zjednoczonych. Na świecie takie przypadki są „sporadyczne”, jednak mogą wywołać poważną chorobę, a nawet doprowadzić do śmierci – podaje gazeta.pl
MK/AgroNews