W środowy wieczór, 9 kwietnia, w miejscowości Pomocne (pow. jaworski) doszło do celowego podpalenia ciągnika rolniczego należącego do członków jednej rodziny. Sprawcą okazał się 28-letni mężczyzna, który – jak sam przyznał – działał pod wpływem silnych emocji, alkoholu oraz narkotyków. Za swój czyn może teraz trafić do więzienia nawet na 7,5 roku.

Ciągnik w ogniu, rodzina w szoku
Około godziny 21:00 do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Jaworze wpłynęło zgłoszenie o pożarze pojazdu rolniczego. Na miejsce natychmiast skierowano patrol. Kiedy funkcjonariusze dotarli na miejsce, straż pożarna opanowała już ogień. Właściciele ciągnika — ojciec i siostra podejrzanego — wskazali na członka rodziny, z którym od dawna pozostają w konflikcie.
Monitoring nie pozostawił wątpliwości
Policjanci zabezpieczyli nagranie z monitoringu, które zarejestrowało całe zdarzenie. Przesłuchania świadków tylko potwierdziły podejrzenia — podpalaczem był 28-letni mieszkaniec powiatu jaworskiego, syn i brat pokrzywdzonych.
Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do komendy, gdzie usłyszał zarzuty. Przyznał się do podpalenia ciągnika o wartości około 20 tysięcy złotych, tłumacząc, że działał w silnych emocjach, będąc pod wpływem alkoholu i środków odurzających. Jak dodał, jego motywacją był wieloletni konflikt rodzinny.
Nie tylko podpalenie – groził też bliskim
Na jaw wyszło, że mężczyzna groził również swoim rodzicom, co skutkowało kolejnym zarzutem – groźby karalne. Prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec niego dozoru policyjnego, a także zakazu zbliżania się i kontaktowania z członkami rodziny.
Recydywista przed sądem
28-latek nie po raz pierwszy wszedł w konflikt z prawem. Jako recydywista musi liczyć się z surowszym wyrokiem. Grozi mu kara nawet do 7,5 lat pozbawienia wolności.