Bilans w sadach i na polach nie napawa optymizmem.
Jak informuje TVP Info, "Niskie nocne temperatury szkodzą szczególnie oziminom. Na przedwiośniu gospodarze muszą ocenić ich stan i zdecydować, czy warto pielęgnować uprawy, czy lepiej zaorać pola. Najwięcej strat zgłaszają rolnicy z Kujaw i Pomorza. Satysfakcjonujące plony na razie zapowiadają się w Wielkopolsce. Nic jednak nie jest przesądzone. Zimna Zośka dopiero przed nami! – przypominają gospodarze i obawiają się najgorszego. A mają powody. Bo ubiegły rok minął pod znakiem klęsk.
„Wiele pól na Kujawach i Pomorzu przypomina sawannę! Wystarczy spojrzeć!” – przyznają zrozpaczeni rolnicy z tego regionu i pokazują swoje grunty. Największe straty odnotowują w pszenicy i jęczmieniu. Gospodarze stają teraz przed dylematem: przesiewać czy ratować?
– Niestety będę musiał przesiać 20 hektarów z pszenicą! Nic już z niej nie będzie, to już pewne. Pszenica okazała się wyjątkowo niewytrzymała na mrozy… Brak okrywy śnieżnej przez długi czas zrobił swoje – przyznaje Bolesław Konrad, rolnik z Walentynkowa.
Oziminy mogą być uszkodzone, jeśli ich wegetację gwałtownie przerywają silne mrozy. Jęczmień ozimy ulega uszkodzeniu, gdy temperatura spada do minus 10–12°C, pszenica i żyto – do minus 14–18°C. Jednak w przypadku roślin zahartowanych, granica temperatur szkodliwych obniża się o 5–8 stopni.
By ratować oziminy, eksperci zalecają nawożenie. Najlepiej zastosować nawóz azotowy, nawet jeśli ziemia jest jeszcze zmarznięta. Efektywność nawożenia azotem jest związana z wymaganiami siedliskowymi danego gatunku lub odmiany. Trzeba pamiętać, że im odmiana jest bardziej wymagająca, tym lepsze rezultaty przynosi umiejętne nawożenie. Pszenica ozima wymaga łatwo dostępnych składników pokarmowych, ponieważ jej system pokarmowy jest słabiej rozwinięty niż u innych zbóż.
Najgorzej na Kujawach i Pomorzu
Według ekspertyz, najgorszy stan ozimin jest w województwie kujawsko-pomorskim, ale także zachodniopomorskim. Rolnicy obawiają się również o stan rzepaku. Nie bez powodu. – Stan rzepaku zimą był dobry, ale teraz wszystko stoi pod znakiem zapytania. Rzepak dobił nie tylko mróz, ale także wiatr. Oby system korzeniowy wytrzymał, to będzie dobrze! – stara się patrzeć z optymizmem na pola Kazimierz Jędrasik, gospodarz ze Ściborza.
Wysmalanie występuje wtedy, gdy przy braku okrywy śnieżnej na polu wieje mroźny i suchy wiatr, powodując wysuszanie roślin. Zamarznięta gleba uniemożliwia wtedy pobieranie wody i roślina powoli zamiera, a jej organy nadziemne wyglądają jak spalone.
Jaki jest naprawdę stan ozimin czy rzepaku będzie można ocenić dopiero po rozmarznięciu gleby, gdy rozpocznie się wegetacja. – Na razie to wróżenie z fusów! Przyszłość nie wydaje się jednak różowa, bo już widać spustoszenie na polach – ocenia Marcin Białski, gospodarz z Jajkowa.
Na razie najmniejsze straty na polach odnotowali rolnicy z województwa wielkopolskiego oraz z południa Polski. Na razie gospodarzom pozostaje jedynie ubezpieczyć oziminy – od ryzyka gradu i przymrozków wiosennych.
Z obawą, szczególnie młode nasadzenia, obserwują sadownicy. Nocne przymrozki mogą spowodować w konsekwencji ogromne straty. Producenci owoców z Kujaw i Pomorza, którzy mieli sady spustoszone przez ubiegłoroczne majowe przymrozki, zapowiadają, że kolejny trudny rok, może spowodować, że część z nich zbankrutuje.
– Obawiamy się, że wymarzną kwiaty na drzewach owocowych. Ucierpieć mogą jabłonie, grusze, śliwy i czereśnie. Martwię się także o wczesne odmiany truskawek. Producenci już zgłaszają niepokojące zmiany na plantacjach – informuje Małgorzata Kołacz z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie.
O wielkości uszkodzeń decydują m.in. czynniki tj. kondycja i stan zdrowotny drzew, np. drzewa uszkodzone przez mrozy czy zawirusowane są bardziej podatne na uszkodzenia. Co pocieszające, w obrębie każdego gatunku są jednak odmiany o wyższej wytrzymałości pąków na przymrozki."
Źródło: Maria Sikorska, TVP Bydgoszcz, „Agroregion”, TVP Info, www.tvp.info, fot. sxc.hu
