58-letni mieszkaniec Bociek przez trzy miesiące regularnie okradał sąsiada, wywożąc z jego pola łącznie 42 bele siana i sianokiszonek o wartości blisko 9 tysięcy złotych. Złodziej został zatrzymany przez policję na gorącym uczynku, gdy próbował wywieźć kolejną belę siana ciągnikiem rolniczym. Teraz sprawa trafiła do sądu, gdzie mężczyzna będzie odpowiadać za swoje czyny.

Trzymiesięczna seria kradzieży
Kradzieże rozpoczęły się w połowie stycznia. 45-letni rolnik z okolic Bociek zauważył, że z jego pola zaczynają znikać bele siana i kiszonki. Na początku zignorował ten problem, jednak sytuacja nasilała się, a w ciągu kilku miesięcy stracił około 40 bel produktów rolnych. Wartość strat oszacował na 8700 złotych.
Policyjne śledztwo
Funkcjonariusze z Bielska Podlaskiego przeprowadzili śledztwo, które szybko doprowadziło do podejrzanego. Okazało się, że złodziej to 58-latek posiadający pole w pobliżu ziemi pokrzywdzonego. Podejrzany wykorzystywał skradzione siano i kiszonki jako paszę dla swoich krów.
Grozi mu surowa kara
Za popełnione przestępstwo kradzieży mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Policja przypomina, że tego typu czyny nie tylko naruszają prawo, ale również są moralnie naganne, narażając pokrzywdzonych na poważne straty finansowe.