Pszenica odbiła w czwartek w górę po kilku spadkowych sesjach. Powodem wzrostu cen są groźby Rosji, że nie przedłuży umowy o korytarzach zbożowych, która pozwoliła na eksport ok, 7 mln ton towarów rolnych (głównie zbóż) z portów Morza Czarnego.
Ponadto giełda Rosario zrewidowała w dół swoje szacunki dotyczące produkcji pszenicy w Argentynie do zaledwie 16,5 mln ton (1 mln to poniżej ostatniej prognozy USDA) w wyniku suszy.
Te same obawy wsparły też notowania kukurydzy i rzepaku, ponieważ Ukraina jest dużym eksporterem kukurydzy i największym na świecie producentem i eksporterem oleju słonecznikowego, który konkuruje na rynku z olejem rzepakowym.
W odbiciu notowań w Chicago pomogły też cięcia amerykańskiej produkcji wszystkich trzech głównych upraw w październikowej prognozie USDA.
Pomocny okazał się również gwałtowny wzrost notowań euro do dolara po danych, które pokazały spadek inflacji konsumenckiej w USA – licząc rok do roku. Pierwsza reakcja na (jednak gorsze od oczekiwań) dane o amerykańskiej inflacji wywołała gwałtowne umocnienie dolara i przeceny akcji oraz surowców, też zbóż i oleistych (wzrosło prawdopodobieństwo podwyżki stóp w USA). Po jakimś czasie rynek zaczął interpretować dane odmiennie licząc na to, że FED złagodzi tempo podwyżek stóp, skoro inflacja spada.
Import zbóż podwoił się. Statystykę wywindowało ziarno z Ukrainy
Źródło: Andrzej Bąk – eWGT, www.barchart.com