Początek października to tradycyjnie okres rozpoczęcia zbiorów kukurydzy na ziarno. Zgodnie z oczekiwaniami poziom plonowania jest niski i bardzo zmienny w zależności od regionu.
W tym roku nie zaobserwowano tak znacznego skrócenia czasu wegetacji i przyspieszenia terminu dojrzewania roślin jak w ubiegłym sezonie, tak więc żniwa rozpoczęły się w normalnym czasie. Jednak kondycja plantacji kukurydzy w przeważającej części kraju nie jest zadowalająca…
Ciepły kwiecień, zimny maj
Kwiecień charakteryzował się wyższą niż zazwyczaj temperaturą powietrza oraz niższą niż w wieloleciu sumą opadów, co umożliwiło sprawne i terminowe przeprowadzenie siewu kukurydzy. W maju sytuacja jednak uległa zmianie – nastała chłodna i deszczowa pogoda. W wielu rejonach Polski południowej wystąpiły gwałtowne burze z bardzo dużymi opadami deszczu, których suma przekraczała miejscami normę z 2-3 miesięcy. Ulewy te spowodowały lokalne podtopienia oraz wymywanie siewek roślin na skłonach pól. Plantacje ciepłolubnej kukurydzy zostały wystawione na silne warunki stresowe, czego efektem było obniżenie obsady i pogorszenie wyrównania roślin.
Problemy z zachwaszczeniem
Pojawiły się również problemy z zachwaszczeniem. Zwalczanie chwastów w kukurydzy można przeprowadzić w terminie przedwschodowym oraz powschodowym. Zabieg doglebowy przed wschodami kukurydzy umożliwia zwalczenie chwastów już na początku okresu wegetacji, ale jego skuteczność w dużej mierze zależy od stanu uwilgotnienia gleby. Z powodu deficytu wody w czasie siewów w kwietniu wielu rolników zrezygnowało z tego terminu na rzecz zabiegu nalistnego (powschodowego).
Strategia ta jest częściej stosowana przez rolników w Polsce ze względu na niższe koszty oraz możliwość lepszego doboru preparatu oraz dawki do rodzaju i nasilenia występowania poszczególnych gatunków chwastów. Jednak skuteczność takiego zabiegu jest silnie uzależniona od warunków pogodowych, a niska temperatura powietrza oraz często występujące opady deszczu w maju skutecznie uniemożliwiły terminowe przeprowadzenie zabiegów herbicydowych. Spóźnione aplikacje charakteryzowały się niestety niższą skutecznością działania.
Potencjał plonotwórczy kukurydzy jest już kształtowany w fazie 5-6 liści właściwych, dlatego też rośliny, które w tym momencie nadal konkurują z chwastami o światło, wodę i składniki pokarmowe tracą część swojego potencjału plonowania. Ponadto wytwarzają one gorzej rozwinięty system korzeniowy oraz są bardziej podatne na wyleganie korzeniowe. Zatem wiele plantacji kukurydzy już w początkowym etapie swojej wegetacji posiadało ograniczony potencjał plonotwórczy.
Susza dała się we znaki
Czerwiec i lipiec charakteryzowały się wysoką temperaturą powietrza oraz deficytem opadów. Zaobserwowano wówczas rzadko występujące w naszych warunkach wyleganie korzeniowe kukurydzy, polegające na przechyleniu się lub przewróceniu całych roślin bez złamania łodygi. Zjawisko to dotyczyło najczęściej odmian o szybkim tempie wzrostu początkowego, dużej biomasie oraz wysokim osadzeniu kolb. Można je było było zaobserwować w rejonach, w których występowały silne burze z porywistym wiatrem, na plantacjach mających problem z zachwaszczeniem oraz na tych, gdzie wskutek dobrego zaopatrzenia w wodę w początkowym okresie wegetacji korzenie roślin słabo się rozwinęły. Większość tak ugiętych roślin zdołała się podnieść do pozycji pionowej, ale zużyły one na to dużą ilość energii.
Ponadto w tym czasie przeszły nad Polską fale upałów z temperaturą sięgającą 38°C, z których ostatnia przypadła na okres kwitnienia kukurydzy. Jest to bardzo ważny etap rozwoju kukurydzy, od którego w decydującej mierze zależy poziom plonowania. Czynniki stresowe, takie jak dyficyt wody lub bardzo wysoka temperatura mogą zakłócić prawidłowy przebieg zapylania kolb i wykształcania ziaren, prowadząc do niepełnego zaziarnienia kolb i znacznego obniżenia plonu. Najbardziej ucierpiały plantacje na Opolszczyźnie, Dolnym Śląsku, Ziemi Lubuskiej oraz w Wielkopolsce, gdzie nawet na najlepszych glebach rośliny są bardzo niskie i wykształciły zredukowane kolby. Niektóre plantacje wcale nie będą zbierane. Lepsza sytuacja jest na wschodzie kraju, gdzie deficyt wody nie był tak duży, a temperatury nie tak wysokie.
Niekorzystnym skutkom tego zjawiska można jednak w dużej mierze przeciwdziałać poprzez uprawę odmian kukurydzy o wysokiej tolerancji na warunki suszowe, czyli wysokie temperatury oraz okresowe niedobory wody w glebie. Odmiany te noszą oznaczenie HD (Heat and Drought). Charakteryzują się one bardzo wysokim potencjałem plonowania zarówno w standardowych warunkach uprawy, jak i w warunkach stresowych. Te wyjątkowe właściwości wynikają z bardzo dobrej synchronizacji kwitnienia, wysokiej aktywności fotosyntezy oraz silnych korzeni i łodyg.
Zbiory kukurydzy na ziarno właśnie się rozpoczynają. Zgodnie z oczekiwaniami poziom plonowania jest niski i bardzo zmienny w zależności od regionu. Następne tygodnie pokażą, jak poważna jest sytuacja oraz jakie rzeczywiście były plony w poszczególnych rejonach naszego kraju.
Marcin Liszewski, fot. pixabay.com