Samorząd rolniczy jest przeciwny zmianom w ustawie o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko.
Zdaniem Krajowej Rady Izb Rolniczych projekt przewiduje zmiany instytucjonalne i organizacyjne urzędów Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska i regionalnych dyrektorów ochrony środowiska, polegające m.in. na likwidacji połowy RDOŚ-ów.
"Nie" dla łączenia regionalnych dyrekcji ochrony środowiska
Samorząd rolniczy stanowczo sprzeciwił się ograniczaniu liczby regionalnych dyrektorów ochrony środowiska.
Z doświadczeń izb rolniczych wynika, że struktura jednostek państwowych powinna być zgodna z podziałem administracyjnym kraju, aby zapewnić rolnikom ze wszystkich województw podobny dostęp do urzędów.
– Regionalne dyrekcje ochrony środowiska pełnią wiele zadań ważnych dla rolników – m.in. wydają decyzje środowiskowe dla inwestycji, przyjmują zgłoszenia szkód wyrządzanych przez zwierzęta chronione i ustalają wysokości odszkodowań, wydają zezwolenia w sprawie odstępstw od zakazów obowiązujących w stosunku do bobra europejskiego i innych zwierząt chronionych – np. zgody na płoszenie zwierząt – mówi Wiktor Szmulewicz, prezes KRIR.
Szmulewicz przypomina, że są to zadania wymagające szybkiego działania i znajomości terenu.
Utrudnienia dla rolników
Zdaniem KRIR zaburzenie struktury wojewódzkiej tych urzędów może spowodować znaczne utrudnienia dla rolników, a proces reorganizacji i oddalenia ośrodka decyzyjnego od terenu doprowadzi do znacznych opóźnień w wydawaniu decyzji.
W związku z tym samorząd rolniczy zawnioskował o odstąpienie od łączenia regionalnych dyrekcji ochrony środowiska i pozostawienie ich w dotychczasowej formie.
Redakcja AgroNews, fot. dreamstime.com