– Ledwie piłkarze zejdą z boiska do szatni na przerwę, na ekranie pojawia się nobliwa twarz ministra Sawickiego, która z całej głębi intelektualnego zachwytu zachwala panujący w Polsce dobrostan chłopów. Wieś rośnie w siłę, a rolnikom żyje się dostatniej, a wszystko dzięki funduszom unijnym, szczodrobliwie rozdzielanym przez dobroczyńcę wsi i całej Polski, Jego Ekscelencję Ministra Marka Sawickiego z PSL – pisze z ironią o reklamach Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na swoim blogu europoseł PiS Janusz Wojechowski.
Polityk podkreśla, że minister "zmarnował kilkaset milionów złotych, przeznaczonych z Unii na wsparcie polskich rolników plantatorów tytoniu", ale dzięki temu stał się nową gwiazdą telewizji.
– Przy okazji lansuje się gwiazda Ministra Sawickiego, którego w telewizji więcej niż Lewandowskiego, Tytonia i Smudy razem wziętych – ironizuje europoseł.
Wojciechowski krytykuje Sawickiego za to, że zdecydował się chwalić polskim rolnictwem "w przerwach meczów Euro, przy największej w dziejach widowni i najdroższych w historii kosztach reklamy".
– To dobry pomysł, jak bowiem powszechnie wiadomo, rolnicy dostają z Unii tak wielkie góry pieniędzy, że nie są ich w stanie przyswoić, dlatego trzeba te fundusze zareklamować w najdroższym czasie reklamowym, wśród szczególnie zainteresowanych funduszami rolnymi kibiców piłki nożnej – pisze europoseł.
Kampania ARiMR w TV jest okazała. Spot ma być emitowany na antenach TVP i i TVP2 w sumie 33 razy: przed, w trakcie i po meczach Euro 2012, w dniach od 8 do 14 czerwca.
Zdaniem ARiMR warto płacić za kampanię. Dlaczego? Jak stwierdzono w komunikacie „nie wszystkie (red. zmiany) widać w miastach, a głównie tam będą gościć kibice z Europy. W polskich miastach gospodarzach Euro, nie będzie można zobaczyć zmian jakie zaszły np. na polskiej wsi i obszarach wiejskich”. Dlatego ARiMR zdecydował, że „warto pochwalić się nowoczesnym, wydajnym rolnictwem i coraz ładniejszymi terenami wiejskimi” w najdroższym czasie antenowym.
Redakcja AgroNews, fot. sxc.hu