Ścieżki technologiczne w uprawie ziemniaków. Praktyka, która się opłaca

Advertisement

W swoim 475 hektarowym gospodarstwie rolnym Flewo-Pol, położonym w Książęcych Żuławach, ścieżki technologiczne stosuje już od prawie 8 lat. Bernardus Van de Westeringh, właściciel gospodarstwa pilotażowego Polskiego Stowarzyszenia Rolnictwa Zrównoważonego ASAP opowiada, dlaczego zdecydował się na ścieżki przejazdowe w uprawie ziemniaków.

\"\"

Praktyka w polu

„W Holandii, skąd pochodzę, ścieżki technologiczne w uprawie ziemniaków są powszechnie stosowane. Tą praktykę wykorzystuję również w swoim gospodarstwie rolnym, które specjalizuje się w uprawie ziemniaków odmian przeznaczonych do produkcji frytek. Roślina ta wymaga bardzo dobrych warunków glebowych oraz nieustannej pielęgnacji, by zapewnić produktowi finalnemu odpowiednią jakość. Stosując ścieżki przejazdowe łatwiej nam o nią zadbać” – mówi Bernardus Van de Westering.

\"\"Gospodarstwo Flewo-Pol sadzi ziemniaki w rozstawie rzędów 75 cm. Na każdą ścieżkę technologiczną składają się dwa nieobsadzone rzędy, które zajmują około 2,2% powierzchni pola. To obszar, po którym poruszają się maszyny wykonujące zabiegi ochronne i rozsiewające nawozy. Ścieżki te umożliwiają gospodarstwu użycie szerokich opon radialnych w opryskiwaczu, dzięki którym zmniejsza się jednostkowa siła nacisku kół  na glebę. Maszyna pracuje w polu przy obniżonym ciśnieniu w oponach, co skutkuje lepszym przyleganiem kół do powierzchni przejazdu i zapobiega poślizgom.

Korzyści

Liczne przejazdy ciężkich agregatów uprawowych powodują zagęszczenie gleby, które zagraża prawidłowemu rozwojowi i wzrostowi roślin uprawnych. Dzięki ścieżkom technologicznym gospodarstwo Flewo-Pol ogranicza negatywny wpływ masy maszyn na glebę. Poruszający się po nich zestaw nie ugniata boków redliny i dna bruzdy. Tym samym nie powoduje zagęszczenia gleby w bezpośrednim sąsiedztwie korzeni rośliny i nie uszkadza rosnących w kopcu bulw, co często zdarza się w uprawie tradycyjnej. Mniejsza obsada roślin na polu nie powoduje też obniżenia wielkości plonu z hektara. W uprawie tradycyjnej uszkodzenie redliny w trakcie przejazdów maszyn skutkowało bowiem zmniejszeniem liczby i masy bulw, co miało swoje negatywne odzwierciedlenie w zbiorach.

\"\"– Ścieżki technologiczne chronią też międzyrzędzia przed zastojem wody. Przejazd wąskimi kołami agregatów w uprawie tradycyjnej tworzył głębokie, utwardzone koleiny między rzędami ziemniaków, które utrudniały przesiąkanie wody opadowej do gruntu. W efekcie łatwiej dochodziło do rozwoju procesów gnilnych w bulwach. Dzisiaj możemy ten proces bardziej kontrolować i uniknąć ryzyka strat w produkcie w trakcie jego przechowywania – opowiada Bernardus Van de Westeringh.

Praktyka zakładania ścieżek przejazdowych ma więc swoje ekonomiczne uzasadnienie: mniej strat w polu i w przechowalni oraz lepszy jakościowo produkt. Zmniejszenie ilości zużytego materiału nasiennego bez redukcji plonu wpływa w oczywisty sposób w zmniejszenie kosztów.

To również możliwość wjazdu na pole bezpośrednio po intensywnych opadach atmosferycznych, a także komfort pracy i jej lepsza wydajność.

Opracowanie: Polskie Stowarzyszenie Rolnictwa Zrównoważonego „ASAP”

Advertisement

Advertisement

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Komisja Europejska upraszcza politykę rolną. Mniej kontroli, więcej wsparcia

Unia Europejska szykuje istotne zmiany w przepisach dotyczących rolnictwa. Komisja Europejska zaprezentowała pakiet uproszczeń, który ma zmniejszyć obciążenia biurokratyczne, ograniczyć liczbę kontroli oraz złagodzić...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
11,402SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics