Do tragicznego zdarzenia doszło w piątek, 9 maja, w miejscowości Skrzypne (woj. małopolskie). Podczas prac gospodarskich w oborze 75-letni rolnik został śmiertelnie poturbowany przez byka, którego był właścicielem. Na pomoc było już za późno – mężczyzna zmarł na miejscu.

Pracował sam. Byk zaatakował nagle
Jak informuje Łukasz Burek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu, senior wykonywał rutynowe czynności w oborze, gdy doszło do niespodziewanego ataku zwierzęcia.
– 75-latek był w oborze sam, nikt nie był świadkiem momentu zdarzenia. Wiadomo, że w pewnym momencie został zaatakowany przez byka ważącego ok. 700 kilogramów. Zwierzę go poturbowało, powodując ciężkie obrażenia – przekazał funkcjonariusz.
Na miejscu interweniowały służby, ale życia mężczyzny nie udało się uratować
Służby ratunkowe, które zostały wezwane na miejsce, nie zdołały pomóc poszkodowanemu. Mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych obrażeń jeszcze przed ich przybyciem.
Na miejscu zdarzenia pracowali policjanci i prokurator. Wstępne ustalenia wykluczają udział osób trzecich. Wszystko wskazuje na to, że był to tragiczny nieszczęśliwy wypadek.
Śmiertelne wypadki z udziałem zwierząt gospodarskich nie należą do rzadkości
Choć podobne sytuacje nie są codziennością, wypadki podczas pracy z dużymi zwierzętami gospodarskimi, zwłaszcza bykami, należą do najbardziej niebezpiecznych w rolnictwie. Zwierzęta te, nawet dobrze znane hodowcom, mogą w ułamku sekundy zareagować agresywnie.
Tragedia w Skrzypnem jest kolejnym przypomnieniem o niebezpieczeństwach, jakie wiążą się z pracą na roli i konieczności zachowania maksymalnej ostrożności – nawet w znanym sobie środowisku i przy własnych zwierzętach.