Ukraina wprowadziła do końca roku zakaz eksportu części zbóż

Ukraina do czasu rosyjskiej inwazji pokrywała aż 11 proc. światowego zapotrzebowania na zboża. Teraz do końca roku wstrzyma eksport niektórych zbóż, m.in. jęczmienia, żyta, prosa i gryki. Będzie to kolejny impuls dla wzrostu cen żywności na świecie – podaje EURACTIV.pl

Ukraina wprowadziła do końca roku zakaz eksportu części zbóż
Ukraina wprowadziła do końca roku zakaz eksportu części zbóż

Ukraiński rząd zadecydował, aby do końca roku nie sprzedawano zagranicę jęczmienia, żyta, prosa i gryki, a także zakazał eksportu cukru, soli i mięsa. Władze w Kijowie obawiają się o braki tych towarów w swoim kraju. Ich produkcję poważnie zakłóciła wojna wywołana przez rosyjską inwazję.

Ukraina ważnym eksporterem zbóż

Przed wybuchem wojny ukraińska produkcja zbóż pokrywała 11 proc. światowego zapotrzebowania. Przede wszystkim Ukraina przodowała w produkcji pszenicy i jęczmienia, a także niemodyfikowanej genetycznie soi uprawianej przede wszystkim z myślą o paszy dla zwierząt.

Tymczasowy zakaz eksportu nie dotyczy co prawda pszenicy i soi, ale z powodu prowadzenia przez Rosję ofensywy wojskowej m.in. na ukraińskim południu i zablokowaniu ukraińskich portów jest kłopot ze sprowadzaniem z Ukrainy czegokolwiek. Na eksport pszenicy, kukurydzy i oleju słonecznikowego wprowadzono jednak licencje eksportowe.

To sprawiło, że rosną na świecie ceny żywności, co potęguje fakt, że nakładane na Rosję międzynarodowe sankcje także utrudnią zakup rosyjskiego zboża. A w przypadku pszenicy rosyjski eksport jest nawet większy od ukraińskiego.

Rosja odpowiada bowiem za 19,7 proc. światowego rynku tego zboża, a Ukraina za 8,5 proc. Razem daje to 28,2 proc. światowych dostaw. Nieco „lepiej” jest w przypadku kukurydzy, bo Rosja i Ukrainy odpowiadają łącznie „tylko” za 19 proc. światowego rynku.

Ukraina i Rosja produkują 80 proc. oleju słonecznikowego na świecie

Prawdziwa katastrofa grozi w przypadku oleju słonecznikowego, bo Rosja i Ukraina odpowiadają wspólnie za aż 80 proc. jego światowego produkcji. Tu zdecydowanym liderem jest Ukraina, która sama pokrywa aż 55 proc. światowego zapotrzebowania na olej słonecznikowy.

Indeks cen żywności na świeci – według danych Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) – sięgnął już nie notowanych nigdy w historii 140,7 punktu.

Rynkowe ceny pszenicy są zaś najwyższe od 2008 r. Tylko w ciągu ubiegłego tygodnia cena długoterminowych kontraktów na dostawę tego zboża wzrosła średnio o 40 proc. A przed wybuchem wojny globalne zapasy eksporterów były najniższe od dziewięciu lat, do czego przyczyniła się m.in. pandemia COVID-19.

FAO ocenia, że o ile dla Europy, obu Ameryk czy dużej części Azji będzie to oznaczać po prostu uciążliwy wzrost cen produktów piekarniczych i mącznych, to tyle dla Afryce (zwłaszcza tej północnej) czy Bliskiemu Wschodowi może grozić głód. „Zakłócenia w dostawach mogą dotknąć 8-13 mln ludzi” – powiedziała rzeczniczka FAO Julie Marshall.

Kraje UE mają zapasy zbóż, ale Węgry chcą już dmuchać na zimne

Większość krajów członkowskich UE ma zapasy zbóż czy innych spożywczych półproduktów pozwalające przetrwać spokojnie co najmniej kilka miesięcy rynkowych zawirowań. „Mamy ogromny margines bezpieczeństwa. Nie ma żadnej obawy o braki żywności w naszym kraju” – uspokajał polski minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.

Ale część państw unijnych zastanawia się nad tym czy nie ograniczyć tymczasowo własnego eksportu niektórych produktów żywnościowych. Na taki krok zdecydowały się już Węgry, które do 15 maja wprowadziły obowiązku uzyskania zgody na każdy wysyłany poza granice kraju transport pszenicy, żyta, jęczmienia, owsa, kukurydzy, soi i nasion słonecznika.

Zgodę taką będzie wydawał węgierski Krajowy Urząd ds. Bezpieczeństwa Łańcucha Żywnościowego. Po złożeniu wniosku przez potencjalnego eksportera, prawo do pierwokupu towaru będzie mieć węgierskie państwo.

Sprzedaż zagranicę będzie możliwa dopiero, gdy państwowego zainteresowania zakupem nie będzie. Podobne rozwiązanie wprowadziła też już stowarzyszona z UE Mołdawia.

Autor Anna Wolska | EURACTIV.pl

Agata Molenda
Agata Molendahttps://agronews.com.pl
Redaktor portalu agronews.com.pl. Email: a.molenda@agronews.com.pl

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Uwaga! Pierwsze ognisko choroby niebieskiego języka w Polsce

Powiatowy Lekarz Weterynarii w Wołowie informuje, że w dniu 19 listopada 2024 r. na podstawie wyników badań otrzymanych z Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach, stwierdzono wystąpienie...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics