Umowa Mercosur-UE: hiszpańscy rolnicy protestują przeciwko nieuczciwej konkurencji

Dziesiątki tysięcy hiszpańskich rolników wyszło wczoraj na ulice Madrytu, protestując przeciwko umowie handlowej między UE a Mercosurem. Ostro sprzeciwiają się jej Francja i Polska, z kolei hiszpański rząd jest do niej nastawiony entuzjastycznie.

Hiszpańscy rolnicy też protestują przeciwko umowie UE z Mercosurem

Około 5 tys. rolników z całej Hiszpanii zebrało się przed budynkiem ministerstwa rolnictwa, gdzie demonstrowali przeciwko ustanowieniu przez umowę między Unią a Mercosurem nieuczciwej konkurencji dla europejskich rolników. Uczestnicy demonstracji skandowali hasła, dmuchali w gwizdki, a nawet rzucali petardy, donosi EFEagro.

Według Miguela Padilli, sekretarza generalnego Zrzeszenia Związków Rolników i Hodowców (COAG), jednej z głównych hiszpańskich organizacji rolniczych, umowa (która nie została jeszcze ratyfikowana przez parlamenty obu stron) osłabi europejskie rolnictwo.

Europejscy rolnicy nie będą w stanie konkurować z Mercosurem, ponieważ koszty produkcji w tym bloku są znacznie niższe niż w UE, ostrzegł Padilla.

– Przepisy (fitosanitarne – red.) UE są najbardziej rygorystyczne na świecie pod względem środowiskowym, społecznym i pod względem surowców, które można wykorzystywać. W tych krajach (Mercosuru – red.) nie ma tak rygorystycznych przepisów – powiedział wczoraj (16 grudnia) Padilla na antenie hiszpańskiego publicznego radia RNE.

Demonstracja zorganizowały COAG i Stowarzyszenie Młodych Rolników (Asaja), przy wsparciu spółdzielni rolno-spożywczych.

Hiszpańscy rolnicy chcą równych szans

Nie rozumiemy, jak umowa z Mercosurem może być określane jako pozytywna (przez Brukselę i hiszpański rząd – red.) dla sektora takiego jak rolnictwo. Nazywanie pozytywnym faktu, że cztery kraje (Mercosuru – Argentyna, Brazylia, Paragwaj i Urugwaj) będą z nami konkurować, jest nonsensem – dodał Padilla.

Ironicznie dodał, że umowa z Mercosurem jest dobra dla Niemiec, które „zamierzają sprzedać całą swoją produkcję samochodów i cały swój przemysł farmaceutyczny” południowoamerykańskiemu blokowi.

Obawy Padilli podzielił Pedro Barato, lider organizacji Asaja, który wieszczy ponurą przyszłość dla europejskiego rolnictwa, jeśli umowa z Mercosurem rzeczywiście wejdzie w życie. Według niego Unia Europejska nie jest w stanie konkurować z warunkami, jakie mają rolnicy w krajach Mercosuru, czyli przede wszystkim z łagodniejszymi standardami produkcji.

Barato potępił stosowanie w krajach Mercosuru produktów fitosanitarnych i hormonów, których stosowanie w UE jest ograniczone, a niektóre środki są zakazane.

– Karmimy Europejczyków i żywność, która przyjeżdża z zewnątrz, musi spełniać takie same standardy, jak ta, którą produkujemy my – podkreślił Barato.

Wczorajsza demonstracja nie była pierwszą w Hiszpanii przeciwko umowie UE-Mercosur. Hiszpańscy rolnicy rozpoczęli falę protestów już rok temu. W lutym doszło do wielkiego protestu, podczas którego setki ciągników zablokowały ruch w Madrycie.

Inaczej niż rolnicy, entuzjastycznie nastawiony do umowy jest premier Pedro Sánchez, jeden z głównych orędowników porozumienia politycznego w tej sprawie podpisanego 6 grudnia w Montevideo.

Hiszpański minister rolnictwa Luis Planas bronił wczoraj umowy, która według niego stanowi „wielką szansę” zarówno dla Hiszpanii, jak i europejskiego sektora rolno-spożywczego.

Zdaniem Planasa umowa z Mercosurem „oferuje największą ochronę (dla rolników – red.), jaka kiedykolwiek została włączona do paktu handlowego (zawartego przez UE – red.)”, a jednocześnie zakłada „zwiększenie kontroli i zobowiązań w kwestiach środowiskowych i pracowniczych” dla krajów Ameryki Łacińskiej.

Zagrożenie dla Hiszpanii i całej UE

Hiszpańscy rolnicy protestują nie tylko przeciwko umowie z Mercosurem, ale także odrzucają inne podobne umowy handlowe UE, w tym z Chile, Marokiem i Nową Zelandią.

„Cały sektor rolny UE jest zagrożony przez coraz większą liczbę umów o wolnym handlu między Unią Europejską a krajami trzecimi”, stwierdziły Asaja i COAG w wydanym oświadczeniu.

Według obu organizacji umowy te sprzyjają importowi poniżej kosztów produkcji produktów rolnych, które nie spełniają unijnych standardów w zakresie produkcji. To z kolei ma wpływ na hiszpańskich i w ogóle europejskich rolników, powodując utratę dochodów i upadek tysięcy rodzinnych gospodarstw rocznie.

Popieranie tych umów przez Komisję Europejską i hiszpański rząd „zagraża celom dotyczącym adaptacji do zmian klimatu i łagodzenia ich, a także wymianie pokoleniowej w rolnictwie”. Nie pozwala też rolnikom z Hiszpanii i innych krajów UE osiągnąć „sprawiedliwego dochodu”, podkreśliły  organizacje.

Autor Fernando Heller | EURACTIV with EuroEFE | Tłumaczenie Aleksandra Krzysztoszek

Agata Molenda
Agata Molendahttps://agronews.com.pl
Redaktor portalu agronews.com.pl. Email: a.molenda@agronews.com.pl

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Kukurydza – konkluzje po sezonie

Kukurydza wciąż jest sensownym wyborem. Tym bardziej, iż nie ma dobrej alternatywy dla tego gatunku. Tradycyjnie, pod koniec roku pojawiają się dyskusje na temat...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics