Unijne zboża drożały także w poniedziałek w kontekście napiętej sytuacji na linii Rosja – Ukraina. Czynniki fundamentalne odeszły na drugi plan w obliczu możliwych zakłóceń dostaw zbóż z basenu Morza Czarnego. Warto przypomnieć, że Rosja jest największym eksporterem pszenicy na świecie, a Ukraina jest czwartym co do wielkości eksporterem pszenicy i trzecim kukurydzy.
Lekkie wzrosty zaliczyły też wczoraj amerykańskie zboża (mniej skorzystają z ewentualnego ograniczenia dostaw z baseny Morza Czarnego).
Soja straciła w poniedziałek pod presją rosnących zbiorów w Brazylii. Według AgRural 1/4 areału soi w Brazylii jest już zbierana w porównaniu z 9% w ubiegłym roku. W Mato Grosso zaawansowanie zbiorów osiągnęło już połowę upraw.
Nowe, 8-letnie maksima ustalała w poniedziałek ropa. Wydaje się obecnie, że panika wywołana w piątek przez Biały Dom mogła być przesadzona. Stąd ceny ropy, ale też pszenicy powinny spadać po wypracowaniu jakiegoś kompromisu na linii Zachód – Rosja.
Źródło: e-wgt