Pogoda na Wszystkich Świętych wymarzona – jest bardzo ciepło i słonecznie. Jednak oziminom taka aura o tej porze roku nie sprzyja, bo przedłuża się presja ze strony szkodników i chorób. Chwasty też rosną w najlepsze.
Szkodniki w rzepaku mają się świetnie
Plantacje rzepaku w najbliższych dniach wymagają szczególnej lustracji, zwłaszcza pod kątem szkodników. Wysokie jak na tę porę roku temperatury powodują, że przybywa nieproszonych gości na polu.
W tym roku wyraźnie zwiększona jest obecność mszyc, zwłaszcza mszycy kapuścianej i mszycy brzoskwiniowo-ziemniaczanej. A to bardzo niebezpieczny owad – jest on wektorem wirusa żółtaczki rzepy (TuYV), groźnej choroby rzepaku. Straty w plonie spowodowane tym wirusem mogą wynosić nawet 50 proc.
W uprawach rzepaku nadal można spotkać mączlika warzywnego, śmietkę kapuścianą, pchełki, tantnisia krzyżowiaczka i gnatarza rzepakowca.
Dlatego, jeśli liczebność szkodników przekracza progi ekonomicznej szkodliwości należy przeprowadzić zabieg ochronny używając insektycydów układowych lub wgłębnych.
Sporo plantacji narażonych jest także na infekcję przez suchą zgniliznę kapustnych oraz lokalnie przez szarą pleśń.
Mączniak i rdza atakują zboża
W zbożach sytuacja również nie jest za wesoła. W tym roku rolnicy zmagają się przede wszystkim z mączniakiem prawdziwym zbóż i traw, rdzą brunatną pszenicy oraz septoriozą paskowaną liści pszenicy.
A rosnąca za oknem temperatura powoduje, że na niektórych plantacjach populacje szkodników są naprawdę licznie.
– Dotyczy to szczególnie mszyc i skoczków, będących m.in. wektorami (roznosicielami) wirusów roślin zbożowych (np. mszyc – wektorów żółtej karłowatości jęczmienia czy skoczków – karłowatości pszenicy), które są aktywne w łanie – wyjaśniają doradcy BASF w najnowszym raporcie zagrożeń patogenowo-pogodowych.
Z kolei eksperci PROCAM przypominają, że według długoterminowych prognoz czeka nas w tym roku bardzo ostra zima.
Kamila Szałąj, na podst. PROCAM, BASF