Lasy społeczne mają objąć 20 proc. polskich lasów i być sposobem na ograniczenie w nich wycinek — zapowiada rząd. Ministra klimatu i środowiska Paulina Henning-Kloska wyjaśnia, że realizacja tego przedsięwzięcia „rozpisana jest na etapy i lata” – czytamy na euractiv.pl
Partie składające się na obecnie rządzącą koalicję obiecywały przed wyborami ochronę polskich lasów, a utworzenie lasów społecznych ma być jednym ze sposobów ograniczającym ich wycinanie.
Moratorium to pierwszy krok
Dotychczas rządowi udało się jedynie wprowadzić moratorium na pozyskiwanie drewna na kilkunastu kluczowych obszarach. — Moratorium to pierwszy krok, który zwiększył ochronę terenów leśnych ważnych przyrodniczo — wyjaśniała w Onecie Paulina Henning-Kloska.
Poinformowała przy tym że w tej chwili prowadzone są prace „nad trwałym zakorzenieniem tej ochrony w systemie zarządzania Lasami Państwowymi”.
Lasy społeczne w największych aglomeracjach
Ministra przekazała także, że w resorcie zaawansowane są również działania nad utworzeniem lasów społecznych, które stanowią „drugi krok” po wprowadzeniu moratorium.
— Pracujemy nad nową kategorią ochrony lasów ważnych z punktu widzenia społecznego w aglomeracjach — oświadczyła Hennig-Kloska zwracając uwagę, że w 14. największych aglomeracjach mieszka 14-15 mln osób. — Właśnie tam społeczność lokalna z organizacjami pozarządowymi, zakładami usług leśnych i leśnikami tworzą wspólne plany — dodała ministra, precyzując, że chodzi o wspólne decyzje ws. wyboru terenów wokół Warszawy, Poznania, Trójmiasta, ale też m.in. Kielc czy Bielsko-Białej, na których lasy będą miały wzmocnioną ochronę — wyjaśniła ministra środowiska i klimatu.
W odpowiedzi na pytanie, czy wprowadzenie takiej ochrony będzie wymagało działań legislacyjnych, szefowa resortu zapewniła, że ochronę „można wprowadzić na różne sposoby” m.in. rozporządzeniem czy odpowiednim planem urządzenia lasu. — Dopasujemy formę do tego, co przedłożą Lasy Państwowe — zapowiedziała Henning-Kloska.
W lasach społecznych będzie można jeździć na rowerze i zbierać grzyby
Ministra zapewniła przy tym, że wbrew pojawiającym się informacjom, w lasach społecznych nie będzie zakazu aktywności. — Będzie tam można jeździć na rowerze, będzie tam można zbierać grzyby, jeżyny — podkreśliła. — To będą właśnie lasy, które mają być po to, by w tych coraz gorętszych bardziej upalnych okresach dawać nam schronienie, trochę cienia i radości — zapowiedziała ministra Henning-Kloska.
Autor Barbara Bodalska | EURACTIV.pl
Do tej pory 100% Lasów Państwowych to były lasy społeczne. Można było w nich zbierać grzyby i jeździć na rowerze…
Czyżby nowy rząd zamierzał ograniczyć dostęp do lasów jedynie do 20% ????
A resztę co? Chcą sprzedać czy wprowadzić na ruską modę zakazniki z zakazem wstępu?