Ostatnio pojawia się coraz więcej pytań, wątpliwości i rozterek związanych z tym jaką wodę do picia, gotowania czy też przyrządzania posiłków powinni wybrać konsumenci? Czy społeczeństwo Polskie jest dostatecznie informowane i edukowane co do jakości wód pojawiających się na sklepowych półkach? I czy testy, które publikowane są w mediach, wzbudzają w konsumentach pozytywne emocje czy też nie? Na te i wiele innych pytań poprosiłam o wypowiedź specjalistę w tej dziedzinie Panią dr Teresę Latour z Zakładu Tworzyw Uzdrowiskowych w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego w Państwowym Zakładzie Higieny.
Pod koniec ubiegłego roku, burzę wokół wód butelkowanych rozpętał test wód, opublikowany przez Agencję Pro – Test, który powstał na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. To właśnie publikacja tego testu z dwuznacznym komentarzem wywołała lawinę sensacyjnych publikacji medialnych oraz obawy konsumentów, którzy boją się teraz pić wodę butelkowaną.
Pani Doktor, w życiu codziennym, często spotykamy się ze stwierdzeniem, że woda jest niezbędnym elementem zaspokajania pragnienia, czy też nawadniania organizmu, że dostarcza wielu składników mineralnych, które uzupełniają naszą dietę w niezbędne składniki odżywcze. Czy konsumenci, sięgając, po wodę butelkowaną w sklepie mogą mieć też uzasadnione obawy, że woda zaszkodzi ich zdrowiu, a nawet życiu?
– Badania kontrolne wykonane w ramach wspomnianego testu nie wykazują w żadnym przypadku niezgodności oznaczonych parametrów z wymaganiami, zwłaszcza odnoszącymi się do wskaźników bezpieczeństwa zdrowotnego. Autorzy opracowania, poprzez sposób interpretacji wyników starają się jednak obniżać wartość badanych wód. Jest to znana już metoda docierania do czytelnika poprzez podawanie głównie wiadomości sensacyjnych lub wywołujących protest. Tymczasem, przeprowadzony test 15 różnych wód butelkowanych wskazuje, że są one dobrej jakości a ich różnorodność pod względem zawartości składników mineralnych umożliwia konsumentom dobór wody odpowiedniej do różnych potrzeb zdrowotnych jak też zależnych od warunków pracy.
Czy według Pani autorzy testu zamieścili w nim jakieś nieścisłości?
– Uważam, że tak.
Proszę wyjaśnić niektóre nieścisłości lub zarzuty, które według Pani podali autorzy.
– Przede wszystkim naturalne wody mineralne i wody źródlane – butelkowane – nie powinny być określane jako „wyroby”. Określenie to sugeruje dokonywanie zmian w jakości i składzie chemicznym tych wód w procesie ich rozlewu, także uzdatniania czy dezynfekcji, co jest niedopuszczalne i różni te wody m.in. od wody dostarczanej systemem wodociągów.
Tzw. „utlenialność” jak też odczyn (pH) wody, niesłusznie uznane zostały przez autorów opracowania jako wskaźniki zanieczyszczenia. Wielkości tych parametrów zależą też od zawartości w wodzie naturalnych składników mineralnych i ich postaci chemicznej.
Zgodnie z przepisami ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia z 2006r (Dz.U.Nr 171 poz.1225), warunkiem wykorzystania wody naturalnej do rozlewu jako mineralnej lub źródlanej jest dokonanie jej oceny i kwalifikacji rodzajowej przez uprawnioną jednostkę naukową .Podstawą oceny i kwalifikacji każdej wody są: dane geologiczne określające pochodzenie wody z zasobów podziemnych i warunki jej wydobywania, wyniki szczegółowych analiz chemicznych i badań mikrobiologicznych potwierdzające pierwotną czystość danej wody oraz stabilność jej składu mineralnego. W przypadku uzyskania oceny wody naturalnej mineralnej, potencjalny producent przedstawia ją Głównemu Inspektorowi Sanitarnemu do oficjalnego uznania i wpisania danej naturalnej wody mineralnej na listę krajową i europejską. Zapewnia to bezkolizyjny przepływ wód w ramach krajów Unii Europejskiej.
Wskazany wzrost w niektórych badanych wodach butelkowanych ogólnej liczby bakterii wyhodowanych na agarze z 1ml wody w temp. 20 – 22oC po 72 h oraz w temp. 37oC po 24 h, jest wynikiem normalnego namnażania się naturalnej autochtonicznej mikroflory wodnej, a nie zanieczyszczenia.
Wspomniane w teście znaczne wahania zawartości składników mineralnych w niektórych wodach, które zdaniem autorów opracowania dyskwalifikują te wody jako naturalne mineralne, nie znajdują udokumentowania w cytowanych wynikach, podanych w tabeli.
Pomijając wcześniej wymienione już specjalistyczne i trudne do zrozumienia dla zwykłego konsumenta czynniki proszę wyjaśnić zatem jaką, rolę ma pełnić w naszym życiu woda butelkowana?
– Wody butelkowane – mineralne i źródlane są środkami spożywczymi. Rola wody w żywieniu człowieka to głównie: nawodnienie organizmu, udział w przyswajaniu innych składników pokarmowych i przemianie materii oraz wydalaniu składników nieprzyswojonych i przetworzonych z kałem i moczem. Woda uczestniczy również w procesie oddychania.
Niektóre z wód naturalnego pochodzenia, ze względu na znaczącą zawartość składników mających szczególne znaczenie fizjologiczne, mogą być stosowane jako środki suplementujące: wapń, magnez, sód, potas, jodki, fluorki lub regulujące niektóre procesy fizjologiczne – wodorowęglany, siarczany sodu i magnezu.
Istotną wartością wód butelkowanych jest ich pierwotna czystość, wykluczająca obecność składników antropogenicznych czy środków dezynfekcyjnych i ich pochodnych. Inną wartością jest też różnorodność pod względem składu mineralnego.
Jaka według Pani grupa wód źródlanych, a jaka wód mineralnych jest przeznaczona do szerokiego stosowania?
– Grupa wód zakwalifikowanych do wód źródlanych jest przeznaczona do szerokiego stosowania, bez ograniczeń dietetycznych czy zdrowotnych, również do gotowania i przygotowywania pokarmów. Z tych względów limitowana jest w wodach źródlanych – podobnie jak w wodzie powszechnego użycia wodociągowej – zawartość składników wymagających ograniczenia przez niektóre osoby w codziennej diecie (sód poniżej < 200mg/dm3, chlorki i siarczany < 200 mg/dm3 lub wapnia czy magnezu oraz żelaza – składników utrudniających wykorzystywanie takiej wody do gotowania
(z powodu wytrącania się osadów). Ze względu na szerokie stosowanie wód źródlanych, są one często rozlewane do opakowań kilku do kilkunastu litrowych.
Grupa naturalnych wód mineralnych charakteryzuje się bardzo zróżnicowanym składem chemicznym i różnymi stosunkami ilościowymi pomiędzy poszczególnymi składnikami. Są to wody przeznaczone do spożycia tylko w stanie naturalnym bez gotowania, aby zachować wszystkie naturalne właściwości i składniki oraz stosunki ilościowe pomiędzy nimi. Niektóre naturalne wody mineralne słabo zmineralizowane nie różnią się istotnie zawartością ogólną lub rodzajem rozpuszczonych składników od wód źródlanych, ale dla zachowania ich pełnej wartości i naturalności powinny być spożywane wyłącznie w stanie naturalnym bez gotowania. Dlatego też naturalne wody mineralne zaleca się rozlewać do opakowań jednostkowych o pojemności maksymalnie 1,5l. Taka ilość jest najczęściej wypijana w ciągu 1 dnia. Zapewnia to zachowanie wymaganej jakości wody także pod względem mikrobiologicznym i ogranicza namnażanie autochtonicznej mikroflory wodnej.
Podsumowując powyższe wypowiedzi, co doradziłaby Pani konsumentom, którzy często po przeczytaniu różnego rodzaju artykułów odnośnie wód butelkowanych, oraz przeprowadzanych testów mają mętlik w głowie, którą wodę wybrać?
Zalecam uważne czytanie etykiet. Szczególną uwagę należy zwrócić na zapisy informujące o ogólnej zawartości rozpuszczonych składników mineralnych i określenia: nisko-, średnio-, wysokozmineralizowana. Dla małych dzieci oraz osób, którym z przyczyn zdrowotnych (nadciśnienie, choroby nerek) zaleca się dietę niskosodową, odpowiednie są wody nisko- i średniozmineralizowane – zarówno źródlane jak też naturalne wody mineralne.
W celu wzbogacenia diety w wapń i magnez sięgajmy po wodę zawierającą te składniki w ilościach znaczących tj.: co najmniej 150 mg/ l wapnia i/lub 50 mg/l magnezu.
Sportowcom, osobom pracującym w uciążliwych warunkach termicznych i także innym w czasie upałów zaleca się uzupełnienie elektrolitów przez picie wód średnio- i wysokozmineralizowanych, także ze znaczną zawartością chlorków i sodu (powyżej 200 mg/l) również nasyconych dwutlenkiem węgla.
Należy też pamiętać o przestrzeganiu warunków przechowywania wody, zwłaszcza po otwarciu opakowania.
Dziękuję za rozmowę.
Anna Miły
ania.mily@gmail.com
fot. dreamstime.com, sxc.hu