O dotychczasowych dokonaniach resortu rolnictwa, konstytucji dla rolnictwa i specustawie rozmawiamy z Krzysztofem Jurgielem, ministrem rolnictwa i rozwoju wsi.
Redakcja: Opadły już nieco emocje po rekonstrukcji rządu Mateusza Morawieckiego. Pan znalazł się w gronie ministrów, którzy zachowali stanowiska. Czym Pan sobie zaskarbił przychylność Premiera?
Krzysztof Jurgiel: Trudno jest mi oceniać samego siebie. Na stronie internetowej resortu można zapoznać się z raportem podsumowującym działania Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi od początki kadencji. Rzetelnie opisuje on, co udało nam się zrobić w ciągu tych dwóch lat.
Przede wszystkim ustabilizowaliśmy i uregulowaliśmy rynki rolne. Praktycznie wszystkie przynoszą dochód, a dla rolnika to jest najważniejsza sprawa, aby trud jego pracy został należycie doceniony i wynagrodzony. I druga, niemniej ważna kwestia, to poprawa jakości życia na obszarach wiejskich. To zasługa prospołecznych programów realizowanych przez nasz rząd, jak „Rodzina 500+” czy obniżenie wieku emerytalnego, ale także działań adresowanych tylko do rolników.
Na mój wniosek rząd, m.in. wprowadził minimalne emerytury i renty dla ponad 350 tys. rolników. Opłacamy składki ubezpieczeniowe dla dzieci rolników do 16 roku życia. Rozwijamy branżowe szkolnictwo. Sukcesywnie przejmujemy od samorządów szkoły rolnicze, oferując ich uczniom wysoki poziom edukacji i możliwość zdobycia atrakcyjnych zawodów. Pozytywnie nasze działania oceniają, m.in. izby rolnicze.
W Polsce, w sumie działa ponad 120 organizacji rolniczych. Jak się Panu układa współpraca z nimi?
– Udało nam się wypracować dobrą – moim zdaniem – formułę środowiskowych konsultacji. Powołałem radę dialogu społecznego, do której przystąpiły prawie wszystkie organizacje rolnicze. Spotykamy się przynajmniej raz na kwartał. Wspólni wypracowujemy wnioski, razem tworzymy prawo.
Co jest obecnie największym problemem dla ministra rolnictwa?
– Poważnym problemem, który przykuwa uwagę także mediów, są skutki afrykańskiego pomoru świń. Od dwóch lat realizujemy program bioasekruacji, dzięki któremu nie ma ognisk tej choroby w hodowlach. Natomiast nie postępuje w takim tempie, jak oczekiwaliśmy, redukcja dzików.
Zmieni to specustawa?
– Specustawa pozwoli rozszerzyć zakres instrumentów prawnych i organizacyjnych w walce z ASF. Chcemy, aby bioasekuracja została wprowadzona na terenie całego kraju. Rozmawialiśmy też ostatnio z premierem Morawieckim o podjęciu nowych działań z udziałem, m.in. służb wojewódzkich, Polskiego Związku Łowieckiego oraz wojska, zwłaszcza przy poszukiwaniu i usuwaniu padłych dzików.
Specustawa pozwoli także na przygotowanie ustawy umożliwiającej budowę zapory przed dzikami na granicach z Białorusią i Ukrainą. Myślę, że przepisy w tej sprawie powstaną w pierwszym kwartale tego roku. Później pozostanie nam tylko znalezienie inwestora zapory, której koszt szacujemy na około 150 mln zł.
Kiedy zostanie wprowadzona Konstytucja dla rolnictwa?
– Jesteśmy na etapie końcowym opracowywania paktu dla obszarów wiejskich. Tworzymy dokument określający wszystkie, realizowane przez nasz rząd działania wspierające rolnictwo i obszary wiejskie. Na jego podstawie zostanie opracowana ustawa wzorowana na rozwiązaniach amerykańskich. Chodzi o przyjęcie długiego, sześcioletniego okresu finansowania zaplanowanych działań.
Jednocześnie pracujemy nad ustawą o gospodarstwie rolnym, która stworzy fundament zapisów zawartych później w Konstytucji. To trudna, złożona i bezprecedensowa sprawa. W Europie żadne państwo nie zdecydowało się na wprowadzenie Konstytucji dla rolnictwa. Chcemy, aby ustawa zaczęła obowiązywać od 2021 roku, czyli od nowej perspektywy finansowej Unii Europejskiej.