Austriacki parlament przyjął ustawę, która wprowadza zakaz stosowania w całym kraju środków chwastobójczych zawierających glifosat. Substancja ta budzi spory w UE, ponieważ niektóre badania wskazują, że może być bardzo szkodliwa dla ludzi.
Niższa izba parlamentu Austrii – Rada Narodowa – przyjęła ustawę, która wprowadziła zakaz stosowania glifosatu, choć rząd Austriackiej Partii Ludowej (ÖVP) był temu przeciwny. Gabinet Sebastiana Kurza jest jednak mniejszościowy, więc opozycji z łatwością udało się rząd przegłosować.
Opozycja wspólnie przeciw rządowi
Złożenie wniosku o zakaz stosowania glifosatu od dawna zapowiadała już Socjaldemokratyczna Partia Austrii (SPÖ). Poparcie dla tej inicjatywy wyrażali także Zieloni. Ale dopiero, gdy do opozycji dołączyła współrządząca do niedawna krajem nacjonalistyczna Austriacka Partia Wolności (FPÖ), można było przegłosować rząd i zakazać glifosatu. „Jest coraz więcej dowodów na rakotwórcze działanie tego środka chwastobójczego. To nasz obowiązek, aby wykluczyć tę truciznę ze środowiska” – mówiła podczas debaty w Radzie Narodowej przewodnicząca SPÖ Pamela Rendi-Wagner.
Politycy ÖVP bronili prawa do stosowania glifosatu i wskazywali, że kolejne raporty pokazują, że substancja nie jest jednak szkodliwa dla ludzi. „Ten zakaz to policzek wymierzony rolnikom, którzy prawidłowo stosują ten środek chwastobójczy” – mówiła odpowiadająca za sprawy rolne minister ds. zrównoważonego rozwoju Maria Patek.
Glifosat dopuszczony w UE
Dotąd żaden kraj członkowski UE nie wprowadził całkowitego zakazu stosowania glifosatu, ale poważne ograniczenia w jego stosowaniu obowiązują już m.in. w Holandii, Belgii, Włoszech i Francji. W listopadzie 2017 r. po długiej i mocno żywiołowej debacie glifosat został dopuszczony do stosowania w UE, ale wobec sprzeciwu części państw licencja została udzielona tylko na 5 lat (zamiast zwyczajowych 10 lat).
W marcu 2015 r. podległa Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC) uznała bowiem, że pestycyd „prawdopodobnie jest szkodliwy i rakotwórczy”, choć Europejska Agencja Chemikaliów (ECHA) oraz Europejski Urząd Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) uznały, że nie ma dowodów na prawdziwość tezy ekspertów z IARC.
Producentem glifosatu jest amerykański koncern Monsanto, który sprzedaje popularny na całym świecie herbicyd o nazwie „Roundup”. W czerwcu ubiegłego roku Monsanto zostało za 63 mld euro przejęty przez niemiecki koncern farmaceutyczno-chemiczny Bayer.
Co dalej?
Projekt ustawy trafi teraz do wyższej izby austriackiego parlamentu – Rady Związkowej. Parlamentarna arytmetyka wskazuje, że także tam ustawa nie zostanie zablokowana. Potem potrzebny będzie już tylko podpis prezydenta Alexandra Van der Bellena. Głowa austriackiego państwa również jest nowym przepisom przychylna. Van der Bellen wywodzi się bowiem z partii Zielonych. Był nawet kiedyś przywódcą tego ugrupowania.
Tempo prac parlamentarnych ma duże znaczenie, ponieważ w obliczu rozpadu koalicji rządzącej po skandalu korupcyjno-finansowym z udziałem byłego lidera FPÖ i jednocześnie byłego wicekanclerza Heinza-Christiana Strachego kanclerz Kurz zapowiedział rozpisanie przedterminowych wyborów. Inicjatywę tę popiera prezydent Van der Bellen. Terminu wcześniejszych wyborów jednak jeszcze nie ma.
I NIC NIE UDAŁO SIĘ OSIĄGNĄĆ! Potęga łapówek od monsanto i ogolnie mamony – zablokuje wszystkie konstruktywne debaty! I gdzie tu demokracja? Wladza mamony nad wszystkim i wszystkimi!