W nadchodzących dniach Polska znajdzie się pod wpływem mas polarnego morskiego powietrza, które przyniesie zróżnicowaną pogodę – chłodniejszą na północnym zachodzie, cieplejszą na południu i wschodzie kraju. Mimo że burze nie będą już tak gwałtowne jak w ostatnich dniach, przelotne opady deszczu i wyładowania atmosferyczne nadal będą się pojawiać niemal codziennie.
Wtorek przyniesie ochłodzenie i lokalne burze
We wtorek (22 lipca) sytuacja atmosferyczna nieco się uspokoi, ale burze i przelotne deszcze nadal będą się pojawiać – szczególnie na północnym wschodzie i zachodzie kraju. Na Podlasiu, Kaszubach i wybrzeżu sumy opadów mogą dochodzić do 40 mm. Temperatura maksymalna będzie już wyraźnie niższa: od 20–22°C nad morzem i w rejonach podgórskich do 25°C w centrum i 27°C na południu oraz północnym wschodzie. W czasie burz możliwe porywy wiatru do 70 km/h.
Uderzenie pioruna; fot. Michał Marosz
Środa–niedziela: stabilizacja z przelotnymi opadami
W drugiej połowie tygodnia utrzyma się podobny typ pogody. Od środy do niedzieli przewiduje się zachmurzenie umiarkowane, okresami duże, z przelotnymi opadami deszczu i lokalnymi burzami.
- Środa (23 lipca): największe szanse na burze we wschodniej i północnej Polsce.
- Czwartek (24 lipca): burzowo na południu kraju.
- Weekend (26–27 lipca): lokalne burze głównie w południowo-wschodniej części kraju.
Temperatura będzie umiarkowana:
- nad morzem 19–23°C,
- w centrum i na północy 21–24°C,
- na południu i południowym wschodzie najcieplej – do 27–29°C.
Towarzyszyć im będą przelotne opady i możliwe porywy wiatru do 60–70 km/h, szczególnie w czasie burz.
Choć po upalnym początku tygodnia czeka nas lekka stabilizacja temperatur, pogoda pozostanie dynamiczna. Mimo chłodniejszego powietrza z północnego zachodu, nadal musimy liczyć się z burzami, lokalnymi ulewami i silniejszym wiatrem. Planując prace polowe czy wyjazdy na wakacje, warto na bieżąco śledzić prognozy i ostrzeżenia meteorologiczne.
