W okresie żniw emocje na drogach sięgają zenitu – nie tylko ze względu na intensywną pracę w polu, ale także przez przepisy drogowe, które zdaniem wielu rolników nie nadążają za realiami. Przykład gospodarza z Lubienia Kujawskiego pokazuje, jak z pozoru rutynowe przejazdy kombajnem mogą stać się źródłem konfliktów i strat czasu.

Przepisy kontra praktyka. „Tracę godzinę przez heder”
Rolnicy od lat apelują o możliwość jazdy z podpiętym hederem po drogach publicznych. Ministerstwo infrastruktury nie pozwala – powołując się na szerokość sprzętu i bezpieczeństwo.
– Kombajn skrzydeł nie ma, żeby przefrunął. Tracę godzinę na te ceregiele – mówi pan Janusz.
Rozłączenie i ponowne podpięcie zespołu żniwnego to nie tylko strata czasu. Dla rolnika to także niepotrzebne ryzyko uszkodzeń i stres.
Kierowcy osobówek utrudniają. „Pchają się, mrugają, trąbią”
Żniwa to także gorący okres na drogach. Kombajny budzą niecierpliwość, a niektórzy kierowcy zdają się ignorować ich rozmiary i ograniczenia techniczne.
– Najchętniej by nas zepchnęli z drogi – opowiada rolnik. – Kombajn kosztuje nawet milion złotych, ale tu nie chodzi o pieniądze. Chodzi o bezpieczeństwo.
Wąskie drogi, rowy i krzaki – to wszystko sprawia, że wyminięcie maszyny bywa niemożliwe. A rolnik nie ma dokąd uciec.
Kombajn to nie luksus. „Maszyny nie są nasze, to własność banków”
Obraz rolnika bogatego i opływającego w luksusy, zdaniem gospodarzy, nijak ma się do rzeczywistości. Nowoczesny sprzęt to inwestycja – często finansowana przez banki.
– Dopłaty są, ale ciągniki nie są nasze. Ludzie nie widzą tego, co kryje się za kurtyną – dodaje Walczak.
Mandaty dla kombajnistów. 5000 zł za heder, nawet 30 tysięcy przed sądem
Zgodnie z przepisami, przejazd kombajnem z zamontowanym hederem może skutkować surową karą – nawet 5 tys. zł. Jeśli sprawa trafi do sądu, kara może sięgnąć 30 tys. zł.
W obliczu takich sankcji rolnicy czują się bezsilni. Tym bardziej, że ich praca przekłada się na najprostszy element życia każdego obywatela: chleb na stole.
Apel z Kujaw: „Zwolnij, weź dwa głębokie oddechy”
– Czy jesteś ze wsi, czy z miasta – widzisz kombajn, zwolnij. To nie jest tylko maszyna – to źródło jedzenia – mówi pan Janusz.
Gospodarze proszą o odrobinę wyrozumiałości – żniwa to kilka tygodni w roku, które wymagają szczególnej współpracy wszystkich uczestników ruchu.