Z szacunków Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN) wynika, że konsumpcja paliw płynnych w Polsce wyniosła 38,09 mln m sześc. w 2023 r. wobec 35,77 mln m sześc. rok wcześniej, co oznacza wzrost o 6 proc.
W raporcie POPiHN podał, że sprzedaż paliw silnikowych w II połowie roku była zauważalnie wyższa, niż w tych okresach w roku poprzednim. Organizacja zauważyła, że ważnym elementem wpływającym na popyt na paliwa w kraju była wciąż znaczna liczba samochodów poruszających się po polskich drogach na ukraińskich tablicach rejestracyjnych.
W stosunku do 2022 r. sumaryczny popyt na paliwa płynne w Polsce wzrósł o wspomniane już powyżej 6 proc., przy czym popyt na główne paliwa transportowe (BS, ON, LPG) powiększył się o 7 proc.
POPiHN podał, że w 2023 r. zmalała produkcja paliw płynnych i wyniosła 28,11 mln m sześc. wobec 28,47 mln m sześc. rok wcześniej. Spadek w stosunku do roku poprzedniego wyniósł 1 proc., co przełożyło się na wolumen wielkości 0,4 mln m sześc. Więcej wyprodukowano natomiast lekkich i ciężkich destylatów.
Organizacja podkreśliła w raporcie, że import paliw jest koniecznością i wciąż rośnie. W 2023 r. do Polski sprowadzono około 15,2 mln m sześc. paliw gotowych z zagranicy. Oznacza to wzrost importu o 22 proc, czyli o prawie 2,8 mln m sześc. względem 2022 r. Część z tego paliwa – głównie oleju napędowego – trafiła bezpośrednio (w ramach reeksportu) za granicę, głównie na Ukrainę.
Import odpowiadał za znaczną część realizacji krajowego zapotrzebowania na paliwa, dla oleju napędowego było to 39 proc., dla benzyny 24 proc., a dla LPG 83 proc.
Źródło: e-petrol.pl