W dn. 20 listopada br. łotewskie władze weterynaryjne zgłosiły do Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt (OIE) ognisko klasycznego pomoru świń – poinformowała FAMMU/FAPA.
Obecność wirusa potwierdzono u 2 dzików w gminie Dagda, blisko granicy z Białorusią, nie zanotowano jednak przypadków śmiertelnych. Jest to nawrót choroby, która po raz ostatni wystąpiła na Łotwie 16 lat wcześniej (w 1996 r.)
Klasyczny pomór świń to zakaźna choroba wirusowa występująca u świń domowych, dzikich świń i dzików, nie przenosi się na inne gatunki zwierząt ani na ludzi. Choroba pojawiła się w niekorzystnym momencie dla łotewskiego sektora trzody chlewnej. Wysokie ceny pasz i konkurencja ze strony importu spowodowały, że w ostatnich latach wielu producentów opuściło branżę.
Łotwa straciła również w tym roku ważny rynek zbytu dla żywych świń. Rosyjskie służby weterynaryjne Rosselkhoznadzor wprowadziły w marcu br. tymczasowy zakaz importu żywca (bydła, małych przeżuwaczy oraz trzody chlewnej) z państw członkowskich UE. Powodem restrykcji w odniesieniu do przeżuwaczy była epidemia wirusa ze Schmallenbergu oraz choroba niebieskiego języka w UE.
W przypadku trzody chlewnej Rosselkhoznadzor uzasadniał embargo niespełnieniem przez stronę unijną rosyjskich wymogów w zakresie eksportu żywca trzody chlewnej do Rosji oraz brakiem odpowiednich gwarancji dotyczących bezpieczeństwa wysyłanych zwierząt.
Najbardziej poszkodowane tymi restrykcjami są państwa nadbałtyckie UE – Estonia, Litwa i Łotwa, które były w ubiegłych latach największymi dostawcami trzody chlewnej do Federacji Rosyjskiej. Klasyczny pomór świń wystąpił w ubiegłym roku na Litwie, co skutkowało dużymi stratami ekonomicznymi dla miejscowego sektora wieprzowiny.
Źródło: FAMMU/FAPA
Redakcja AgroNews, fot.: sxc.