Stopniowe wzmacnianie tej konkurencyjności w trzecim i czwartym kwartale tego roku powinno pomóc tym gospodarkom odbić się od dna i przełożyć się na wyraźniejszą poprawę wskaźników makroekonomicznych.
To efekty zacieśniania polityki fiskalnej, co korzystnie wpłynęło np. na poprawę sytuacji budżetowej w Grecji, która według najnowszych danych w okresie od stycznia do listopada 2012 roku odnotowała wstępną nadwyżkę budżetową w wysokości 2,3 mld euro. Rok wcześniej zmagała się z deficytem, wynoszącym, w analogicznym okresie czasu, ponad 3,5 mld euro. To dane nieuwzględniające kosztów obsługi długu.
Przedstawiciel ministerstwa finansów Grecji, Christos Staikouras ocenia, że dane te wskazują, iż polityka oszczędności zaczyna się opłacać.
Z drugiej strony należy pamiętać, że duże oszczędności, okrojone wydatki inwestycyjne czy podnoszenie podatków w dłuższej perspektywie czasu niekorzystnie wpływają na wzrost gospodarczy.
– Ten proces nie może trwać bez końca, będzie on stopniowo wygasał i związane z tym negatywne impulsy dla wzrostu też – uspokaja Jakub Borowski.
Czytaj dalej: Ile zyska polska gospodarka