Ostatni tydzień przyniósł wyraźne przeceny cukru na giełdach – wynika z danych zespołu monitoringu zagranicznych rynków rolnych FAPA.
W Nowym Jorku cukier surowy potaniał o 3% do 393,5 SUD/t, a w Londynie cukier biały stracił 4%, spadając do 508,4 USD/t. W ujęciu rocznym cukier był tańszy o odpowiednio 26 i 20%. Od kilku tygodni na bardzo wysokim poziomie utrzymuje się premia cukru białego (różnica w cenie między białym a surowym cukrem), która obecnie wynosi 115 USD/t, a jeszcze tydzień temu była o 10 USD/t wyższa.
W ostatnich tygodniach notowania cukru białego generalnie zyskiwały, a surowego niewiele traciły lub były względnie stabilne. Odmienne zachowanie notowań może świadczyć o silnym popycie na cukier biały. Prognozy światowego bilansu, które zakładają, że w sezonie 2012/13 po raz trzeci z rzędu produkcja będzie o kilka milionów ton wyższa od konsumpcji, powinny jednak generować spadki, które mogą być co prawda ograniczone procesem odbudowy zapasów. Zdaniem analityków Macquarie Bank taka sytuacja może być wynikiem niedooszacowania spożycia.
Czytaj: Problemy najdłuższej kampani cukrowniczej w historii
Czytaj: Plantatorzy ostro o liberalizacji cukru
Być może konsumpcja cukru była od kilku lat prognozowana na zbyt niskim poziomie i dlatego obecnie notowania nie spadają, jakby to miało wynikać z prognoz bilansu. Z kolei analitycy z Newedge zauważają, że wejście w okres nadwyżki nastąpiło po kilku sezonach głębokiego deficytu i część produkcji jest przeznaczana na odbudowę zapasów, co może tłumaczyć także i to, że ceny cukru surowego są obecnie niższe na giełdzie niż koszty produkcji w Brazylii.
Ostatnio notowania cukru są najtańsze od dwóch i pół roku. Przyczyną ostatnich przecen była sprzedaż ze strony funduszy inwestycyjnych. Najwięcej krótkich pozycji (sprzedawaj) od 2006 roku mają też inwestorzy krótkoterminowi, którzy sukcesywnie je zwiększają. Zdaniem brokerów z Sucden Financial, jeśli fundusze zaczną sprzedawać, to ceny mogą polecieć w dół. Brazylijczycy mieli zaś wstrzymać sprzedaż, bo koszty produkcji są u nich wyższe niż notowania, i czekają aż pojawi się popyt, który mógłby znów dać więcej zarobić.
Źródło: FAPA/FAMMU
Redakcja AgroNews, fot. sxc.hu