Minister administracji i cyfryzacji Michał Boni chce, aby wojewodowie i prezesi Regionalnych Izb Obrachunkowych sprawdzili, czy przyjęte przez gminy uchwały, określające wzory deklaracji śmieciowych, są zgodne z ustawą o ochronie danych osobowych – poinformowało MAC.
Minister zlecił, aby w przypadku stwierdzenia naruszeń prawa korzystać z dostępnych środków nadzorczych, w tym także z możliwości zaskarżenia uchwały do sądu administracyjnego.
Jak dodał resort, miałoby to miejsce, gdyby rada gminy nie dokonała odpowiednich zmian zapewniających zgodność treści uchwały z rozwiązaniami prawnymi regulującymi kwestie ochrony danych osobowych.
W poniedziałek generalny inspektor ochrony danych osobowych Wojciech Wiewiórowski poinformował, że do jego biura wpłynęło kilkadziesiąt pytań i skarg ws. zbierania niektórych informacji przez gminy w deklaracjach śmieciowych. Wskazał, że niektóre samorządy bezprawnie żądają np. danych o kontach bankowych lokatorów, czy danych osób zamieszkujących z właścicielem nieruchomości jak np. imię i nazwisko czy numer PESEL.
GIODO poinformował także, że niektóre gminy niesłusznie żądają od swoich mieszkańców dodatkowych zaświadczeń np. o odbywaniu służby wojskowej bądź dokumentów potwierdzających stałą nieobecność na terenie posesji.
Czytaj też:
Uwaga przy wypełnianiu deklaracji "śmieciowych". Gminy naginają prawo!
Na nowej ustawie śmieciowej stracimy wszyscy!
Obowiązek składania tzw. deklaracji śmieciowych wynika ze znowelizowanej ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Nowe prawo obliguje właścicieli nieruchomości do złożenia wójtowi, burmistrzowi lub prezydentowi miasta specjalnej deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Właściciel nieruchomości deklaruje w niej m.in. czy będzie segregował śmieci, co wpływa na cenę.
Źródło: TVP Parlament,
Redakcja AgroNews, fot. sxc.hu