1 lipca br. Europejska Agencja ds. Bezpieczeństwa Żywności i Pasz – EFSA opublikowała raport (opinię naukową) nt. wpływu pyłku kilku odmian kukurydzy GMO na niedocelowe motyle oraz ćmy.
Wg raportu pyłek kukurydzy GMO jest bardziej szkodliwy niż wcześniej sądzono, jakkolwiek wg naukowców EFSA nie ma potrzeby poszerzania stref buforowych. EFSA zaleca zatem, że 20 metrowa strefa buforowa dla kukurydzy GMO MON810 oraz Bt11 winna pozostać, natomiast dla odmiany kukurydzy 1507 winno to być 30 metrów.
Do rewizji stanowiska zmusiła EFSA praca naukowa Hofmann’a (z 2014 roku) za sprawą odnalezienia pyłku w odległości 4,5 km od pól kukurydzy GMO. Legalizacja odmiany GMO kukurydzy 1507 do uprawy była odkładana przez Komisję. Powyższe odmiany produkują białka, które chronią je przed szkodnikami, ale mogą zaszkodzić owadom (np. motylom i ćmom), które nie są celem eliminacji.
Organizacje ochrony środowiska po publikacji raportu oświadczyły, że UE powinna zamrozić możliwość uprawy kukurydzy GMO, a szef FoE stwierdził, że w istocie badania pokazują jak mało wiemy o wpływie upraw GMO na środowisko.
Redakcja AgroNews, fot.:flickr.com/Shawn Nystrand
Źródło: FAMMU/FAPA