Mazowiecki samorząd rolniczy sprzeciwia się wprowadzeniu nowych obszarów szczególnie narażonych na zanieczyszczenia pochodzenia rolniczego (tzw. OSN). Okazuje się, że rolnicy, których gospodarstwa znalazły się na takich terenach, nie zostali o tym poinformowani.
Pod koniec 2015 roku Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie wskazał ponad 270 hektarów ziemi na Mazowszu jako szczególnie narażonych na zanieczyszczenia związkami azotu pochodzenia rolniczego. Jednak ani rolnicy, ani samorząd rolniczy nie zostali o tym fakcie poinformowani.
– Prowadzący gospodarstwa rolne, które znalazły się na tych obszarach nie byli szkoleni, co do określonych wymagań, jakie mają spełnić, gospodarując na OSN-ach i o tym jak mogą przystosować swoje gospodarstwa do nowych standardów – zwraca uwagę Krajowa Rada Izb Rolniczych.
Dodatkowo rolnicy ci nie mogą skorzystać z działania PROW na dostosowanie gospodarstw na obszarach OSN, na które obecnie trwa nabór.
– Jest to bardzo istotna wiedza dla rolników, ponieważ 10 lutego uruchomiono pomoc na inwestycje w gospodarstwach położonych na obszarach OSN. Rolnicy nie mają wiedzy, że gospodarują w strefie OSN, że obowiązują ich nakazy i zobowiązania oraz że mają prawo otrzymać dofinansowania na budowę urządzeń ograniczających odpływ azotu – uważa mazowiecki samorząd.
Czytaj także:
Wytyczne rolnictwa zrównoważonego. Rolniku, przeczytaj zanim zdecydujesz
MIR ubolewa, że w tej sprawie nie odbyły się konsultacje społeczne z udziałem rolników. Jak zauważa samorząd, nowe strefy OSN obowiązują od listopada, a rolnicy nawet nie wiedzą, że gospodarują na takich obszarach.
Redakcja AgroNews, fot. flickr.com/Make it Kenia