Białoruskie służby weterynaryjne zniosły z dniem 10 marca br. zakaz eksportu żywego drobiu i produktów drobiowych z województwa zachodniopomorskiego. Restrykcje te zostały wprowadzone w listopadzie ub. roku po stwierdzeniu przypadków wystąpienia wirusa wysoce zjadliwej grypy ptaków H5N8 u dzikiego ptactwa w tym rejonie.
– To dobra wiadomość dla drobiarzy z województwa zachodniopomorskiego, które plasuje się na czwartym miejscu pod względem liczby sztuk utrzymywanego drobiu ogółem w Polsce – komentuje Łukasz Dominiak, dyrektor generalny Krajowej Rady Drobiarstwa-Izby Gospodarczej.
Niektórzy odbiorcy drobiu nie uznają regionalizacji
W regionie zachodniopomorskim wirus grypy ptaków wystąpił na początku listopada 2016 r., jedynie wśród dzikiego ptactwa. Nie stwierdzono do tej pory żadnego przypadku zakażenia wirusem u drobiu hodowlanego. Pomimo tego, że przy wystąpieniu wirusa u dzikich ptaków, nie należy nakładać restrykcji handlowych na dany rejon, Białoruś i kilka innych krajów (w tym Kazachstan i Mołdawia) wprowadziły zakaz eksportu właśnie z województwa zachodniopomorskiego.
Z kolei inne państwa, takie jak np. Chiny, Wietnam, Tajwan czy RPA niestety nie uznały zasady regionalizacji i wprowadziły zakaz importu drobiu z całej Polski.
– Mamy nadzieję, że za przykładem naszych wschodnich sąsiadów pójdą kolejne rynki i ponownie zaczną uznawać regionalizację. Jednym z naszych zadań jest przekonywanie państw, z którymi prowadzimy handel drobiem, że regionalizacja musi być zgodna z regułami międzynarodowymi i powinna dotyczyć jedynie obszarów objętych restrykcjami, a nie całych województw lub w skrajnych sytuacjach całego kraju. W przypadku Białorusi musimy wypracować właśnie takie rozwiązanie, a otwarcie się na drób z województwa zachodniopomorskiego jest pierwszym krokiem do dalszej współpracy – wyjaśnia Dominiak
Redakcja AgroNews, fot. flickr.com