Przez wiele lat głównym problemem ochrony zbóż było zapobieganie chorobom grzybowym. Jednak ostatnio pojawia się coraz większe zagrożenie ze strony wirusów, a konkretnie – wirusowej żółtej karłowatości jęczmienia (BYDV).
Wirus żółtej karłowatości jęczmienia to najgroźniejszy wirus zbóż.
Porażone rośliny są niższe i mają przebarwienia.
– Liście pszenicy przebarwiają się na czerwono-pomarańczowo, jęczmienia na intensywnie żółto, pszenżyta na żółto, żyta na rdzawo-brązowo, owsa na amarantowo-fioletowo, a kukurydzy na ciemnoczerwono. Przebarwienia powstają na wierzchołkach liści i stopniowo ogarniają całą powierzchnię liścia – wyjaśnia doc. dr hab. Małgorzata Jeżewska z Instytutu Ochrony Roślin z Poznania.
Poza tym liście zbóż stają się kruche i sztywne. W przypadku jęczmienia oprócz skarłowacenia i żółknięcia obserwuje się nasilenie krzewienia, powodujące zmiany pokroju roślin.
Wektorami tej choroby są mszyce, głównie mszyca czeremchowo-zbożowa i mszyca zbożowa.
W Polsce żółta karłowatość jęczmienia ma największe znaczenie na jęczmieniu ozimym i pszenicy ozimej, na których notowano już ubytki plonu rzędu 30–40 proc. Dlatego tak ważna jest ochrona plantacji przed mszycami.
Zabiegi insektycydowe należy przeprowadzać po pojawieniu się szkodnika lub profilaktycznie w okresie późnej jesieni, najlepiej 5–6 tygodni po wschodach.
oprac. Kamila Szałaj, fot. K. Szałaj