Na plantacjach buraka cukrowego nasila się żerowanie szarka komośnika. Do tej pory nie było zarejestrowanych środków do walki z tym szkodnikiem. Ale kilka tygodni temu dopuszczono do jego zwalczania insektycyd Proteus.
Szarek komośnik pojawił się w Polsce kilka lat temu. Ale stanowi bardzo duże zagrożenie dla upraw buraka cukrowego.
Jak informują eksperci z Krajowej Spółki Cukrowej, szarek, żerując na roślinach w fazie liścieni, zjada całą część nadziemną łącznie ze stożkiem wzrostu. Doprowadza tym samym do wypadnięcia roślin na plantacji i zmniejszenia obsady, a w nawet do konieczności przesiania plantacji.
Jak podaje literatura szarek żeruje głównie w porze wieczornej i nocnej, ale często widoczny jest także podczas słonecznego, ciepłego dnia. Zjadanie młodych siewek, które kiełkują z zaprawianych nasion osłabia nieco aktywność szarka, dzięki czemu można go łatwiej dostrzec na plantacji, ponieważ leży na plecach z wyraźnie widocznym jaśniejszym podbrzuszem, które odróżnia się od gleby.
– Najnowsze obserwacje wskazują, że żeruje on na wielu plantacjach w różnych lokalizacjach, a nie tylko na tych położonych bezpośrednio obok pól, na których w poprzednim roku uprawiane były buraki. Co prawda szarek przemieszcza się głównie przechodząc z plantacji na plantację, jednak ostatnie obserwacje wskazują także, że często również przelatuje – informuje KSC.
Plantacja, na której stwierdzono obecność szarka komośnika wymaga bezwzględnie przeprowadzenia zabiegu zwalczania tego szkodnika. Do tej pory plantatorzy nie mieli środka zwalczającego tego szkodnika. Ale od 15 marca możliwe jest stosowanie preparatu Proteus 110 OD. Zalecana dawka środka dla jednorazowego zastosowania 0,5 -0,75 I/ha.
Redakcja AgroNews, fot. KSC